To kolejny transport wysyłany na Ukrainę z inspiracji Kościoła wrocławskiego, który nie przestaje pomagać i przypomna o stałym wsparciu dla wschodnich sąsiadów pogrążonych w wojnie.
- Otrzymaliśmy prośbę od Caritas lwowskiej o pomoc w wyposażeniu dwóch ośrodków. Pierwszy znajduje się pod Lwowem w Rawie Ruskiej, który administruje Caritas Archidiecezji Lwowskiej. Drugi ośrodek zarządzany jest przez katedrę lwowską pod Żółkwią. Trafiają tam kobiety z dziećmi, które straciły swoich mężów. Zostały bezdomne, bo ich domy na wschodzie Ukrainy zostały zbombardowane. W Rawie Ruskiej zatrzymają się w dawnym klasztorze franciszkańskim oddanym archidiecezji wrocławskiej.Wyposażymy te dwa budynki w meble - mówił ks. Cezary Chwilczyński, proboszcz parafii w Żórawinie i organizator całej akcji.
Zapowiedział, że archidiecezja wrocławska szykuje kolejne transporty z pościelą, poduszkami, kołdrami i bielizną.
- Szczególne związki łączą archidiecezję wrocławską z archidiecezją lwowską. Abp Mieczysław Mokrzycki ma wsparcie w wielu parafiach naszej diecezji. Cieszymy się, że możemy im pomóc. To nasza przyjaźń międzynarodowa, międzydiecezjalna. Przypominamy, że ta pomoc ciągle jest potrzebna. Po tym entuzjazmie początkowym w Polsce, wojna trwa dalej i nie możemy rezygnować z solidarności. Musimy dalej wspierać Ukrainę. Ludzie na wschodzie Ukrainy stracili dorobek całego życia i przenieśli się na zachód kraju. Trzeba im tam pomóc. Ta akcja charytatywna jest impulsem do kolejnej mobilizacji – mówił abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.
Akcję charytatywną wsparła europoseł Suwerennej Polski (Solidarnej Polski) Beata Kempa.
- Kiedy jeździliśmy z ks. Cezarym Chwilczyńskim po Ukrainie, odnotowaliśmy, że jest bardzo dużo uchodźców wewnętrznie przesiedlonych. Bardzo potrzebna jest pomoc na miejscu. Ci ludzie nam bardzo dziękuję. Szczególnie starsi. To są dziadkowie, babcie z wnukami, młode mamy z małymi dziećmi. Oni przebywają w różnych ośrodkach dzięki proboszczom w parafiach archidiecezji lwowskiej. Wszystko to było przygotowywane szybko i spontanicznie, żeby ludzie mogły w godnych warunkach się bezpiecznie schronić. Dlatego postała inicjatywa, by stworzyć miejsca zamieszkania dla osób wenętrznie przesiedlonych - przemawiała europosłanka Beata Kempa.
Podkresliła, że część Ukraińców, wygnanych ze wschodu kraju nie ma siły emigrować dalej, dlatego zostają na wschodzie Ukrainy. Eurodeputowana przyznała, że polskie granice są dla nich otwarte.
Od roku jeździ na wojenny front, by nieść pomoc Ukraińcom. Rozmowa z Ireneuszem Markowskim:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?