Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masowa wycinka drzew we Wrocławiu. Mieszkańcy są oburzeni, Miasto doszukało się nielegalnych działań, a PKP PLK się tłumaczy

Remigiusz Biały
Remigiusz Biały
Wycinka bardzo nie podoba się mieszkańcom, urzędnicy miejscy doszukali się działań nielegalnych, a PKP PLK tłumaczy, dlaczego drzewa znikają.
Wycinka bardzo nie podoba się mieszkańcom, urzędnicy miejscy doszukali się działań nielegalnych, a PKP PLK tłumaczy, dlaczego drzewa znikają. Rafał Konieczny / Agnieszka Dusza (nadesłane)
Mieszkańców Wrocławia od kilku dni niepokoi widok nasypu kolejowego we Wrocławiu na Krzykach. Przy towarowej, kolejowej obwodnicy PKP PLK prowadzi wycinkę drzew i krzewów. Wzdłuż nasypu budowana jest promenada Krzycka, czyli trasa rowerowa, która z założenia miała przebiegać pośród zieleni. Mieszkańcy są oburzeni, urzędnicy dopatrzyli się nielegalnej wycinki, a PKP zapewnia, że wszystko jest zgodnie z prawem.

Wycięto drzewa o obwodzie 60 centymetrów

- Teren promenady wzdłuż nasypu kolejowego służył już w 1890 roku mieszkańcom Wrocławia, więc jakakolwiek ingerencja to wielka strata historyczna i przyrodnicza. Wycięte zostały drzewa, ale nie te największe i do tego jeszcze krzewy, które są miejscem bytowania zwierząt. To po prostu katastrofa ekologiczna. Rozumiem, że należy przyciąć krzewy od strony torów kolejowych, ale po co wycinać na całym nasypie zieleń, która się nie zawali na tory? - pyta Agnieszka Dusza, liderka projektu budowy promenady Krzyckiej w WBO.

Teren ten to nie tylko przedwojenna promenada śródmiejska o ówczesnej nazwie Hugo Richter Weg. Stanowi też teren obecnie budowanej Promenady Krzyckiej. Średni obwód wyciętych drzew to około 60 centymetrów. Z nasypu, oprócz krzewów zniknęły bowiem tylko te drzewa, na których wycinkę nie były potrzebne zezwolenia.

- Skalę (ilość-red.) wyciętych drzew na nasypie kolejowym, można porównać do wycięcia całego parku Szczytnickiego. Jest to trasa promenady Krzyckiej, bardzo zielonej trasy która łączy wiele osiedli Wrocławia i jest uczęszczana przez wielu mieszkańców. Uważam, że tak drastyczna skala wycinki jest nieuzasadniona, a straty będą nie do naprawienia – ocenia Rafał Konieczny, mieszkaniec Wrocławia.

Zieleń z nasypu przeszkadzała kolejarzom

Na nasypie kolejowej, towarowej obwodnicy Wrocławia, czyli linii kolejowej nr 349 prowadzona jest wycinka regulacyjna zieleni. Za proces odpowiada PKP PLK, a prace prowadzone są na polecenie Urzędu Transportu Kolejowego.

- Obowiązkiem zarządcy infrastruktury jest utrzymanie bezpieczeństwa w ruchu kolejowym. Działania obejmują tory i wydzielony – określonymi przepisami - teren obok linii. Obecnie porządkujemy teren linii kolejowej Wrocław Kuźniki – Święta Katarzyna. Zakres prac prowadzony jest zgodnie z przepisami i obejmuje tylko tę roślinność (krzewy, samosiejki), która w realny sposób zagraża bezpieczeństwu w ruchu pociągów. Prace nie obejmują drzew, na wycinkę których potrzebna jest inwentaryzacja i zgoda odpowiednich instytucji. Prace rozpoczęły się w listopadzie i potrwają do końca bieżącego roku – mówi Karol Jakubowski, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe S.A

Tylko na terenie Dolnego Śląska w ubiegłym roku miało miejsce blisko 100 zdarzeń, związanych z powaleniem drzew, gałęzi i konarów na tory, w wyniku gwałtownych zmian pogody. Usuwanie roślinności na terenie kolejowym zapobiega sytuacjom, które mogą stanowić zagrożenie dla podróżnych czy wpływać na utrudnienia w kursowaniu pociągów.

Urząd miasta dopatrzył się nielegalnego wycięcia

Prace na nasypie kolejowym na Krzykach zwróciły uwagę wrocławskich urzędników. Wydział środowiska przeprowadził trzy wizje terenowe – w asyście Straży Miejskiej, przedstawicieli PKP i samych mieszkańców. Pomiary wykazały, że niezgodnie z prawem zostało wycięte jedno drzewo – przekraczało ustawowy obwód. W tej sprawie 14 listopada urzędnicy wszczęli postępowanie administracyjne. Jego efektem będzie decyzja, w której zawarte mogą być również kary.

- Teren jest i będzie na bieżąco monitorowany – zarówno przez pracowników wydziału środowiska, jak i Straż Miejską. Oczywiście, każdy przypadek wycinki drzewa niezgodnie z prawem będzie rejestrowany. Urząd Miasta ma w takich sytuacjach możliwość nakładania stosownych kar i będzie bezwzględnie korzystał z tego prawa. Dla prac prowadzonych na terenie linii kolejowej nr 349 prezydent Wrocławia nie wydawał żadnych decyzji – dodaje Marcin Obłoza z Urzędu Miasta Wrocławia.

Co do zasady prace toczą się bez zezwolenia, co dopuszcza ustawa o transporcie kolejowym, ze względu na bezpieczeństwo w ruchu. W toku tych zapisów prezydent posiada możliwości prawne wydania postanowienia na odstępstwo od odległości i warunków usytuowania drzew i krzewów – jeżeli PKP PLK wyrazi zgodę na takie odstępstwo w formie uzgodnienia.

Wycinka bardzo nie podoba się mieszkańcom, urzędnicy miejscy doszukali się działań nielegalnych, a PKP PLK tłumaczy, dlaczego drzewa znikają.

Masowa wycinka drzew we Wrocławiu. Mieszkańcy są oburzeni, M...

To z tego terenu zniknęły drzewa. A to nie koniec wycinki.

***
Zobacz też:

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska