Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek województwa potrzebny od zaraz. PO chce go wybrać mejlem, a nawet SMS-em...

Malwina Gadawa
Rafał Dutkiewicz popiera kandydaturę Cezarego Przybylskiego z PO na marszałka. Ale w PO jedności w tej sprawie nie ma
Rafał Dutkiewicz popiera kandydaturę Cezarego Przybylskiego z PO na marszałka. Ale w PO jedności w tej sprawie nie ma fot. Tomasz Hołod
Platformie Obywatelskiej bardzo zależy, żeby w poniedziałek na sesji radni sejmiku województwa wybrali nowego-starego marszałka. Za kandydaturą Cezarego Przybylskiego mają głosować radni PO, Rafała Dutkiewicza i PSL. Sytuacja jest napięta, a PO rozsyła w pośpiechu mejle i sms-y do działaczy, bo chce, żeby jutro nie było żadnej wpadki czy politycznych targów.

Choć sesja sejmiku już w poniedziałek, to ciągle nie wiadomo, jakie będą ostateczne rozstrzygnięcia personalne. Ugrupowanie Platforma Obywatelska z Rafałem Dutkiewiczem, które chce rządzić województwem wspólnie z Polskim Stronnictwem Ludowym, zapowiedziało, że na pewno na sesji wybierze przewodniczącego sejmiku. Ma nim ponownie zostać Barbara Zdrojewska (PO).

Radni koalicji chcą także w poniedziałek wybrać marszałka województwa. Kandydatem jest dotychczasowy marszałek Cezary Przybylski. Platformie bardzo zależy na czasie, o czym może świadczyć ostatnia wiadomość, jaką członkowie rady regionu PO otrzymali w sobotę od przewodniczącego tej partii na Dolnym Śląsku Jacka Protasiewicza. Chce, żeby członkowie rady regionu poinformowali, pisząc w mejlu lub w sms-ie, czy udzielają rekomendacji Przybylskiemu czy nie. Politycy mają czas do poniedziałku, do godz. 14.

Jacek Protasiewicz w komunikacie do członków rady regionu informuje, że "kandydatura Cezarego Przybylskiego została skonsultowana z przewodniczącą PO, Ewą Kopacz". Na piątkowej konwencji samorządowej w Warszawie pani premier wsparła również samego Protasiewicza, podkreślając, jego przywództwo na Dolnym Śląsku i popierając jego decyzje.

Takiego pośpiechu zarządu PO nie rozumie Piotr Borys, były eurodeputowany z PO i bliski współpracownik Grzegorza Schetyny. - To niezrozumiała praktyka i wbrew dotychczasowym obyczajom. W każdej partii potrzebna jest dyskusja po wyborach, otwarta debata. W ten sposób Jacek Protasiewicz niepoważnie traktuje statutowy organ, jakim jest rada regionu - komentuje Borys.

Uważa on, że wybór marszałka to jedna z ważniejszych kwestii. - To nie tylko wybór władz województwa, ale także władz dolnośląskich partii. Marszałek z racji pełnienia funkcji, automatycznie staje się członkiem zarządu. Mieliśmy blisko miesiąc na zwołanie rady. Nie możemy podejmować tak ważnych decyzji "obiegiem" za pomocą esemesów.

Borys dodaje, że hipotetycznie, podczas obrad rady, ktoś mógłby zgłosić również inną kandydaturę.

Jacek Protasiewicz uważa, że takie rozwiązanie jest jak najbardziej statutowe i głosowanie jest tylko dopełnieniem formalności. Wcześniej Przybylskiego poparł już zarząd dolnośląski PO i premier Ewa Kopacz.

Wiadomo, że oficjalnie do koalicji PO-PSL nie wejdzie SLD. - Nie dostaliśmy oferty wejścia do zarządu i podpisania umowy koalicyjnej - mówi radny sejmiku Marek Dyduch (SLD), którego interesowała funkcja członka zarządu. PO liczy jednak na współpracę z SLD w sejmiku.

Kto więc może znaleźć się w zarządzie województwa oprócz Przybylskiego, jeżeli zostanie on marszałkiem? PSL rekomenduje tam dotychczasową wicewojewodę Ewę Mańkowską i radnego Tadeusza Samborskiego. Mańkowska ma być wicemarszałkiem ds. rolnictwa, a Samborski ma się w zarządzie zajmować sprawami społecznymi i kulturą.

Kolejną osobą w zarządzie ma być Jerzy Michalak (bliski współpracownik Rafała Dutkiewicza). Prawdopodobnie zajmie się funduszami unijnymi. Ostatnie miejsce w zarządzie przeznaczone jest dla PO. Miał je dostać Andrzej Kosiór, popierany przez Romana Szełemeja, prezydenta Wałbrzycha. Ale na giełdzie pojawiło się nowe nazwisko Sławomira Mazurka, prezesa spółki Stawy Milickie. - Jeżeli taka propozycja padłaby oficjalnie, to wezmę ją pod uwagę - komentuje Mazurek.

CO Z BUDŻETEM WOJEWÓDZTWA NA 2015 ROK? - CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Budżet województwa na 2015 r. musi poczekać
Radni sejmiku mają czas do końca stycznia, żeby przegłosować projekt budżetu województwa na rok 2015.
Nie wiadomo, czy nowy sejmik rozpocznie prace nad budżetem jeszcze w tym roku. Na dzisiejszej sesji ma być wybrany przewodniczącego sejmiku. Nie ukonsytuowały się jeszcze komisje.

Projekt budżetu zakłada dochody województwa na w wysokości 1 mld 202 mln zł. To o około 500 mln zł mniej, niż w ubiegłym roku. Wydatki będą się plasować na poziomie 1 mld 390 mln zł. Deficyt wyniesie: 187 mln 698 tys. zł.

Dlaczego na przyszły rok dochody będą o wiele mniejsze? Urząd marszałkowski tłumaczy, że jest to związane z kondycją finansową największego płatnika podatku CIT na Dolnym Śląsku - spółki KGHM Polska Miedź . W 2013 roku miała ona najniższy od wielu lat zysk - 3 mld 58 mln zł. KGHM płaci niższy CIT, bo inwestuje zagranicą, a poza tym jego zyski ograniczył drastycznie specjalny podatek od kopalin.

Województwo jest biedniejsze także dlatego, że płaci tzw. janosikowe. To obowiązkowe wpłaty do budżetu państwa na rzecz biedniejszych regionów. Dolny Śląsk walczy o to, by nie oddawać tych 65 mln zł. W przyszłym roku województwo nie otrzyma również subwencji od państwa.

- Województwo dolnośląskie może wygląda na bogaty region, ale w jego obrębie są ogromne dysproporcje - mówi radny Paweł Hreniak (Prawo i Sprawiedliwość). Uważa, że mniejszy budżet to poniekąd wina Platformy Obywatelskiej. - Dochody pomniejszyły się przez podatek miedziowy wprowadzony przez rząd PO i brak zmian w systemie dopłat wyrównawczych dla województw - mówi Hreniak. Niepokoi go również, że radni nie mogą jeszcze dyskutować na komisjach o budżecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska