Mariusz Idzik piłkarzem Śląska Wrocław
Mariusz Idzik swego czasu uważany był za jeden z większych talentów w Śląsku. W wieku juniorskim hurtowo strzelał bramki i bardzo dobrze się zapowiadał. Po przebiciu się do pierwszej drużyny, w której debiutował za kadencji trenera Tadeusza Pawłowskiego w 2015 roku, nigdy na poważnie nie zaistniał.
Poszedł na wypożyczenie do pierwszoligowej Wisły Puławy, gdzie w 11 meczach strzelił cztery bramki. Występów pewnie byłoby więcej, gdyby nie fakt, że nabawił się poważnej kontuzji. Mimo tego po powrocie do Wrocławia władze WKS-u zaproponowały mu przedłużenie kontraktu, ale Idzik nie skorzystał z tej opcji i postanowił odejść.
We wrześniu 2017 roku związał się z Miedzią Legnica, ale przez półtora roku zaliczył tylko... 8 minut na boiskach I ligi, dlatego w marcu 2019 roku związał się z drugoligowym wówczas Ruchem Chorzów. Nie uchronił "Niebieskich" przed spadkiem do III ligi, ale na Górnym Śląsku został obdarzony zaufaniem i wrócił do regularnego strzelania.
Łącznie w koszulce Ruchu strzelił 37 bramek w 53 występach. Pod koniec ubiegłego sezonu, w którym rozegrał 21 spotkań i zdobył 20 goli, doznał kontuzji i nie dogadał się z Ruchem w kwestii przedłużenia umowy. Chodziło o pieniądze, co przyznał prezes "Niebieskich" Seweryn Siemianowski.
– Umowa skończyła się 30 czerwca, rozmowy o nowej nie dotarły do mety. Nie dogadaliśmy się w kwestii wysokości tego kontraktu. Jeszcze nas nie stać i trzeba to sobie szczerze powiedzieć w oczy. Życzę Mariuszowi jak najlepszej kariery. Teraz jest tuż po kontuzji. Oby był zdrowy i nastrzelał bramek – powiedział Siemianowski katowickiemu "Sportowi".
W Śląsku 24-latek ma szansę się odbudować. Drugoligowe rezerwy cierpią na brak skutecznego napastnika, więc jeśli Idzik się sprawdzi i pomoże w spokojnym utrzymaniu drugiej drużyny na szczeblu centralnym, to być może dostanie szansę w pierwszej drużynie.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?