Prokurator rejonowy Jerzy Szkapiak chce zlecić poszukiwania w ramach śledztwa dotyczącego nielegalnych wykopalisk prowadzonych w świątyni.
Zobacz również: Proboszcz rozkopał kościół, bo szukał skarbów
Zarzuty uszkodzenia zabytku oraz usiłowania kradzieży usłyszały już wszystkie osoby zamieszane w nielegalne poszukiwania, w tym miejscowy proboszcz. Kazimierz Ż., 58-letni duchowny z zakonu michaelitów, po przesłuchaniu został wypuszczony z policyjnego aresztu za poręczeniem majątkowym. Musiał wpłacić 2200 zł kaucji. 6 mężczyzn, którym zakonnik zlecił przekopanie wnętrza świątyni, zostało objętych dozorem policyjnym.
- Teraz chcemy sprawdzić, czy coś rzeczywiście jest pod ziemią. Od tego zależy kwalifikacja prawna przestępstwa. Jeśli nic nie znajdziemy, usiłowanie kradzieży zmieni się w usiłowanie nieudolne - tłumaczy prokurator Szkapiak. Prokuratura nie chce ujawniać, kiedy rozpoczną się wykopaliska w kościele. Obawia się bowiem najazdu grup eksploratorów.
O skarbach ukrytych przez wycofujących się Niemców w podziemiach pod kościołem mówi się w Marczowie od wielu lat. Historie o zaminowanym chodniku powtarza wielu mieszkańców. Polaków osiedlających się po wojnie w tej miejscowości miały przed nim ostrzegać dwie niemieckie zakonnice.
Według Mieczysława Bojki, prezesa Stowarzyszenia Poszukiwaczy Zaginionych Zabytków "Talpa", w tych opowieściach może być odrobina prawdy.
- W Marczowie mogły zostać ukryte skarby Schaffgotschów - uważa Bojko.
Po wojnie w leśniczówce w pobliżu znaleziono wywiezione z Cieplic gabloty z okazami motyli, które kolekcjonowali arystokratyci. Być może właściciele wielkich dóbr ziemskich w Kotlinie Jeleniogórskiej, obawiając się nadchodzącej Armii Czerwonej, ukryli w Marczowie inne cenne przedmioty.
W ocenie eksploratorów, wykopaliska w kościele zostały przygotowane w wyjątkowo nieprofesjonalny sposób. Poszukiwacze mogli postarać się o oficjalną zgodę konserwatora na dokopanie się do podziemi. Prace musiałby nadzorować archeolog.
- W zamku Książ aż trzech archeologów patrzyło mi na ręce, ale nikt nie mógł mi zarzucić, że działam nielegalnie - wspomina Bojko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?