Mało chętnych do studiowania pielęgniarstwa we Wrocławiu, a w szpitalach braki kadrowe

Ci, którzy chcą studiować pielęgniarstwo na wrocławskim Uniwersytecie Medycznym mają do wyboru: 3-letnie studia stacjonarne lub 3,5-letnie niestacjonarne. Nauka kończy się teoretycznym i praktycznym egzaminem zawodowym oraz obroną pracy licencjackiej.

Praca w zawodzie jest gwarantowana, bo nie ma szpitala we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku, w którym nie byłoby braków kadrowych. Tłumów chętnych do studiowania pielęgniarstwa jednak nie ma.

Na dzienne studia pielęgniarskie na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu przyjmowanych jest rocznie około 140 osób i tyle też je kończy. Taką liczbę pielęgniarek od zaraz jest w stanie zatrudnić sam tylko Uniwersytecki Szpital Kliniczny im. Jana Mikulicza-Radeckiego.

"Od wielu lat borykamy się z trudnościami w pozyskiwaniu tego personelu, mimo podejmowania przeróżnych działań. Publikujemy ogłoszenia, organizujemy akcje reklamowe, drzwi otwarte, itp. Mimo to cały czas mamy braki" - mówi Violetta Magiera, dyrektor ds. pielęgniarstwa w USK.

Prof. Izabella Uchmanowicz, kierownik Katedry Pielęgniarstwa i Położnictwa Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu nie ukrywa, że z trudem udaje się wypełnić udostępnione na pielęgniarstwie miejsca.

"Ostatnio obserwujemy coraz większe zainteresowanie tym kierunkiem ze strony ratowników medycznych, ale wcale nas to nie cieszy, bo ich także brakuje w systemie" - mówi prof. Uchmanowicz.

W czasie rekrutacji 2021/2022 na studia stacjonarne I stopnia na kierunku pielęgniarstwo dostępnych było 142 miejsca oraz 60 na studia stacjonarne II stopnia. O jedno miejsce starały się zaledwie 2 osoby.

Zdaniem Anny Szafran, przewodniczącej Dolnośląskiej Okręgowa Izby Pielęgniarek i Położnych we Wrocławiu, to trudny, odpowiedzialny, obciążający zarówno fizycznie, jak i psychicznie, zawód.

Izba zrzesza obecnie 17 tys. 377 członków, w tym 15 tys. 358 pielęgniarek.

"Czynnych zawodowo jest około 12 tysięcy naszych członków. Wiek emerytalny osiągnęło 30 proc. naszych pielęgniarek i położnych. Natomiast te, które pracują w zawodzie od roku do pięciu lat, stanowią zaledwie 3 proc. Średnia wieku pielęgniarki w naszym regionie przekroczyła już 55 lat" - powiedziała w rozmowie z nami Anna Szafran.

Zawód pielęgniarki nie należy do najłatwiejszych, ale daje dużo satysfakcji.

"To naprawdę studia z przyszłością, nie tylko dlatego, że pielęgniarka czy położna nie ma szans na bezrobocie" – przekonuje kierownik Katedry Pielęgniarstwa i Położnictwa UMW. – "Pielęgniarka zawsze znajdzie pracę, i to nie tylko przy pacjentach w szpitalach czy przychodniach, gdzie także w ostatnich latach poprawiły się zarobki. Istnieje wiele ścieżek kariery w tym zawodzie, są różne role do spełnienia. Można pracować samodzielnie, być menadżerem czy wybrać pracę naukową.

Rząd przyjął projekt nowelizacji o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia. Nowe wynagrodzenia dla medyków mają obowiązywać od 1 lipca. Ustawa dotyczy m.in. pielęgniarek, położnych, lekarzy, ratowników medycznych, opiekunów, farmaceutów, fizjoterapeutów, diagnostów, a także personelu pomocniczego.

Ile będą zarabiać pielęgniarki?

• Pielęgniarka z tytułem zawodowym magister pielęgniarstwa albo położna z tytułem magister położnictwa z wymaganą specjalizacją w dziedzinie pielęgniarstwa lub w dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia – 7 304,66 zł brutto
• Pielęgniarka, położna wymagająca wyższego wykształcenia (studia I stopnia) i specjalizacji, albo pielęgniarka, położna ze średnim wykształceniem i specjalizacją – 5 775,78 zł brutto
• Pielęgniarka albo położna wymagająca średniego wykształcenia, która nie posiada tytułu specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia - 5 322,78 zł brutto