Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ich drugi pierwszy raz

Maciej Czujko
Dorota Kiałka
Dorota Kiałka Mikołaj Nowacki
Nikt ich jeszcze nie pytał o to, jak wygląda ten pierwszy raz po operacji odjęcia piersi. Dziwią się, bo to bardzo ważne. To wóz albo przewóz, to krytyczny moment w odzyskiwaniu poczucia kobiecości. Bo erotyka pełni ważną rolę w ich życiu - zresztą jak u każdej kobiety. Stąd kalendarz z rozbieranymi zdjęciami.

Dorota z Lidką poznały się w szpitalu. Pierwsza szukała dziewczyn do kalendarza, a druga czekała na operację. Następnego dnia rano lekarze mieli odjąć jej pierś, z czym radosna i energiczna dziewczyna już się pogodziła. Chciała to zrobić, chciała mieć to za sobą i ruszać z życiem do przodu: założyć rodzinę, zrekonstruować pierś, jeździć na nartach, uczyć się salsy, no i robić kalendarz. Gdy Dorota poszła do domu, Lidkę zabrali na ostatnie badania. I okazało się, że nie będzie tak prosto.

Usłyszała najgorsze. Że guz jest już w drugiej piersi, że nie ma sensu teraz operować, że czeka ją długa i ciężka chemia. Że to właściwie walka o przedłużenie życia. Wyła pół nocy, aż padła ze zmęczenia. Płakała też cały następny dzień. Na zdjęciu do kalendarza tryska jednak radością i życiem, bo najgorsze ma już za sobą, chociaż ciągle jeszcze walczy o zdrowie. Nie ma już dwóch piersi, ale ma swojego Grześka i marzenie, żeby zostać matką.
- Najważniejsze, że się obudziłam... Pal licho z cyckami, najważniejsze, że się obudziłam po operacji - powtarzała sobie, gdy odzyskała przytomność po narkozie.

Takich historii jest dwanaście. Tyle, ile dziewczyn pozujących do kalendarza "Niejedna z jedną" - czyli najnowszego projektu wrocławskiego klubu amazonek Femina Feniks. Modelki to najmłodsze w Polsce kobiety po operacji odjęcia piersi. Mają od 25 do 34 lat. Pozując do zdjęć, chciały oswoić ludzi z faktem, że żyją pośród nas dziewczyny, takie jak one: niepełnosprawne, ułomne, chore, a jednocześnie odważne, piękne i ponętne.

Kalendarz jest więc erotyczny. Uzmysławia wrażliwemu i mądremu mężczyźnie to, co mówi Magdalena Salamon, szefowa wrocławskiego klubu.
- Bo wszystko zależy od temperamentu. Jeśli kobieta go nie ma, to leży jak kłoda, a jak ma, to każde miejsce jest dobre: sypialnia, samochód czy jakaś łąka. Nieważne, czy kobitka ma oba cycki, jeden, czy nie ma ich wcale - zapewnia dziarska liderka amazonek.

Wie jednak, jak ciężko dziewczynom po mastektomii odnaleźć w sobie kobiecość. Wie, jak trudne i ważne jest pierwsze po operacji zbliżenie z mężczyzną, czyli drugi pierwszy raz. Wie, że jej podopieczne boją się, wstydzą i tracą pewność siebie. Sama przez to przeszła. Mąż siłował się z nią w łóżku przez miesiąc, bo nie chciała się przed nim rozebrać. W końcu stracił cierpliwość i zdarł z niej nocną koszulę. I co? I nic, a raczej wiele, bo skończył się wstyd i skrępowanie, a zaczęła radość z życia.

Dorota Kiałka, modelka i jednocześnie organizatorka projektu, nie ma teraz chłopaka. Ale gdy wcześniej zapominała się w seksie, to z tego zapomnienia często wyrywała ja myśl:
- Kurcze, przecież ja nie mam piersi, ale to musi dziwnie wyglądać.
Potem sama się z tego śmieje. Komuś przeszkadza, jego problem. Zasady są proste: stronić od przygodnych znajomości (robiła to też przed operacją) i skupiać się na akceptacji tych, którzy cię akceptują.
Większy kłopot miała Lidka Wojtyna. Jej serce nie pozostawiło takiej swobody. Liczyła się opinia tylko jednego człowieka, Grześka. Co powie mama, siostra, rodzina czy znajomi, jak będą patrzeć obcy faceci - wszystko pestka. Najważniejsze, jak zareaguje narzeczony.
I z nerwów nie pamięta, co powiedział, ale wie, że to było wspaniałe. Drugi pierwszy raz ma już dawno za sobą i choć jeszcze czuje się trochę skrępowana, to jest kobietą.
- Kobietą najwspanialszego faceta na ziemi - wyznaje z rumieńcem na promiennej twarzy.

Ale nie wszystkie mają to szczęście. Niekiedy amazonki wracają do pustego domu. Pani Magda pociesza je, że ten, co odszedł, to był zły człowiek. Ktoś głupi, niedojrzały, zostawiłby je "nawet gdyby miały trzy cycki". Ktoś, kto szukał tylko pretekstu. Ale są i tacy mężczyźni, którzy zostają i zgłaszają się do psychologa. Nie radzą sobie po traumie choroby, nie mogą przyzwyczaić się do blizny w miejscu piersi.

Są jednak i tacy, jak mąż pani Magdy.
- Wszedł na salę, na której leżałam po operacji z innymi kobietami po mastektomii i mówi tak: "Kochana, nic się nie martw, przyszyjesz se tam guzik i nikt nie pozna, że nie masz cycka". Rozładował ciężką atmosferę, wszystkie śmiałyśmy się do łez - opowiada szefowa amazonek.
Dziewczyny mówią, że w dobrym związku nie ma barier i z wszystkim można się oswoić, wszystko zaakceptować. Czasem trauma raka cementuje małżeństwo.

A co to jest trauma raka? Lidka pamięta długi korytarz, którym pielęgniarka ciągnęła ją do onkologa. Wszystko działo się jakby obok niej, to jakaś inna kobieta usłyszała, że jest chora, to na jakąś inną kobietę gapiła się cała poczekalnia, to inna kobieta wracała do domu jak w malignie. Ale to Lidka powiedziała sobie, że to nie żaden rak, że to grypa i ona ją z łatwością pokona. To ona zabroniła domownikom płakać. Ona, Lidka!

To ona też bała się spojrzeć na siebie po operacji. Gdy pielęgniarki zmieniały jej opatrunki, to trzymała głowę wysoko do góry, nie z dumy, ale ze strachu. Jak wygląda, zobaczyła przypadkiem. Podczas zmiany bandaża musiała podskoczyć do torebki. Gdy przebiegała przez szpitalną salę, kątem oka zobaczyła się w lustrze:
- Oho! - pomyślała sobie. - To właśnie mignęłam ja, rusałka bez piersi.
Dorota zrobiła to odważnie i rzeczowo. Przyszła do domu, odwiązała bandaże przed lustrem i doszła do wniosku, że nie jest tak źle. Pani Magda przeżyła ten moment najgorzej. Śniło jej się, że zachorowała, że strasznie cierpiała i że odjęto jej pierś. Obudziła się i pomyślała: "Jak dobrze... to tylko sen". A potem złapała się za klatkę piersiową i wpadła w rozpacz. Wszystkie emocje eksplodowały w jeden szloch. Szloch, który ją jednak oczyścił.

Czy żegnały się ze swoimi piersiami przed operacją. Czasem nie ma na to czasu, bo bywa, że po diagnozie to kilka pospiesznych i nerwowych dni. Pożegnanie zazwyczaj polega na pogodzeniu. Że tak musi być, żeby potem było dobrze. Niekiedy jednak tęsknota za piersią rodzi dziwne uczucia.
Dorota śmieje się, gdy opowiada, że najbardziej dziwiło ją, że ten odjęty kawałek ciała ktoś po prostu spalił. Chciałaby tę pierś pożegnać, pochować, chciała, by na coś się przydała.
- No bo jak to, znajomy poszedł do weterynarza wykastrować psa i lekarz po wszystkim przyniósł mu to, co wycięte w torebce. A ja? Ja wiem, że ta moja pierś była chora i tak było dla niej lepiej, ale to dziwne uczucie - mówi.

Jej koleżanka wymyśliła więc bajkę, w której amputowaną pierś zjada głodny pies. I Dorocie od tej bajki lepiej z myślą, że chociaż zwierze się najadło. Te porównania i żarty w ogóle jej nie deprymują, nie oburzają. Ot, zwykła rzecz.
Wszystkie żyją teraz lepiej. Pełniej. Mówią, że dostały straszną moc i chciałyby gonić życie, złapać wszystko to, co im wcześniej uciekło. I nie tylko kalendarz je absorbuje. Nie tylko pozowanie do pięknych zdjęć.

Pani Magda ma 61 lat. Żałuje, że ten rak nie przydarzył jej się wcześniej, przed czterdziestką. Dłużej łapałaby życie pełnymi garściami. Tak jak teraz. Jest szefową amazonek, emerytką, kolekcjonerką pięknych drobiazgów i ulotnych chwil. Lidka ma 29 lat i pracuje w opiece społecznej. Jak tylko odzyska siły i będzie mogła się forsować, zapisuje się na salsę, bo lubi się ruszać. Także ponętnie.

Dorota skończyła 34 lata i jest niańką. Kończy resocjalizację, ćwiczy jogę i uwielbia pracować w ogródku - pięknym, prawie jak ona sama. Wszystkie trzy mają marzenia. Jakie? Dorota chciałaby znaleźć wymarzoną pracę, pomagać ludziom jako terapeutka. Lidka pragnie mieć leczenie i chorobę już za sobą i urodzić dziecko. A pani Magda chce żyć. Po prostu żyć tak pięknie jak teraz. Żeby leciały kolejne jesienie, zimy, wiosny i lata. Żeby wszystkie pierwsze razy przeżywać drugi raz. Jak w jakimś niezwykłym kalendarzu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska