Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łyżwiarstwo szybkie: Natalia Czerwonka pokaże, że jest warta brązu

Tomasz Klauziński
Olimpijskiego medalu Natalia Czerwonka nie dostała, choć witana była jak medalistka
Olimpijskiego medalu Natalia Czerwonka nie dostała, choć witana była jak medalistka Piotr Krzyżanowski
Jako jedyna z dolnośląskich sportowców znalazła się na podium zimowych IO w Vancuover. Była członkiem ekipy łyżwiarek szybkich, która w biegu drużynowym zajęła trzecie miejsce. Choć od olimpiady w Vancouver minęło już 10 miesięcy, wspomnienie sukcesu nadal budzi w niej żywe emocje.

- Myślę, że jak teraz ktoś puściłby mi nagranie tego naszego biegu, to bym się popłakała. Zupełnie jak wtedy w Vancouver - wspomina zawodniczka.

Będąc rezerwową w biegu o brąz, przeżywała występ koleżanek z drużyny znacznie bardziej niż one same. Wiedziała, że nic nie zależy od niej, a jednak chciała pokazać dziewczynom, że jest z nimi sercem i ciałem.

- W czasie ostatniego okrążenia, kiedy wiedziałam już, że zdobędziemy medal, zaczęłam biec wzdłuż toru. Chciałam dodać im otuchy i wsparcia - zdradza kulisy ostatniego biegu na IO. Medal nie zawisł jednak na jej szyi, ponieważ nie wystartowała w ani jednym wyścigu. Zgodnie z regulaminem PKOl-u zawodniczka MKS-u Cuprum Lubin za brązowy medal dostała nagrodę pieniężną w wysokości 75 tys. złotych. Dodatkowo miała otrzymać stypendium. To nie zostało jednak przyznane, gdyż jak uzasadnił minister sportu Adam Giersz, zawodniczka nie spełniła wymaganych kryteriów. Jednym z tych niespełnionych kryteriów był wspomniany wcześniej brak startu w chociażby jednym wyścigu.

- Członkowie naszej ekipy i trenerka przed biegiem półfinałowym rozmawiali ze śp. prezesem Nurowskim. Z jego strony były zapewnienia, że nawet jak nie wystartuję w żadnym wyścigu, to stypendium otrzymam. Niestety, katastrofa smoleńska wszystko zmieniła - wyjaśnia z żalem zawodniczka. Sprawą stypendium dla Czerwonki miał się zająć Polski Związek Łyżwiarstwa.

- Nie chciałam działać indywidualnie. Chciałam, żeby to związek walczył o mnie i moje stypendium. Niestety, nie wszyscy się tam starają - mówi ze smutkiem. Na pocieszenie, chociaż przyznać trzeba, że marne, zostaje zawodniczce stypendium w wysokości 1700 zł, co w porównaniu z kwotą 5 750 zł, jaką otrzymują miesięcznie pozostałe zawodniczki z drużyny, na kolana nie rzuca.

- Nie chcę komentować wysokości tego stypendium, dodam tylko, że w tym miesiącu pobieram je po raz ostatni - tłumaczy zawodniczka. Od nowego roku dostanie obniżkę. - Piątym miejscem w drużynowym Pucharze Świata w Hammar wywalczyłam sobie stypendium w wysokości 500 zł - zdradza Czerwonka.

Poprzedni sezon powoli puszcza w niepamięć. Aktualnie przebywa w Zakopanem, gdzie szlifuje formę na styczniowe mistrzostwa Polski w wieloboju. - W sezonie poolimpijskim czeka mnie mniej obozów, ale lżej nie będzie. Już teraz jestem zadowolona z formy i osiąganych wyników. W tym sezonie chcę zaprezentować się jak najlepiej i coś niektórym udowodnić - przekonuje Czerwonka. I chociaż w jej wypowiedzi nie padają żadne nazwiska, to można domyślić się, o kogo chodzi.

Nie samym sportem Natalia Czerwonka żyje. Myśląc o swojej przyszłości, zdecydowała się studiować na krakowskiej AWF. - Uczelnia stwarza naprawdę dobre warunki do nauki. Semestr zaczyna się dopiero w marcu, więc w sezonie skupiam się tylko na startach. Jednak zdarza się tak, że muszę nadrabiać zaległości. Ostatnio np. miałam do zdania 14 zaległych egzaminów! - opisuje uroki łączenia nauki ze sportem lubinianka.

W wolnym czasie lubi obejrzeć dobry film lub przeczytać ciekawą książkę. Prywatnie jest optymistką, często się śmieje i bywa lekko szalona. - Przed wyścigiem o brązowy medal obiecałyśmy sobie z dziewczynami, że jak się uda, to idziemy na zakupy i zaszalejemy. Udało się, a my wieczorem świętowałyśmy nasz sukces w bardzo wieczorowych kreacjach - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska