MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Listy z Dolnego Śląska: Lato z knyszą i Ruskimi

Grzegorz Chmielowski
Tydzień był gorący, burzowy i ciekawy. Najpierw smutek wielki ogarnął nas po zakończeniu Euro, bo trzeba było pożegnać wieczorne piwo z meczem (lub odwrotnie). Minął też sezon truskawkowy, a wiśnie dopiero wchodzą na tapetę.

Ale jakby tropikalnego lipcowego lata było mało, atmosferę podgrzał Grzegorz Lato, zapowiadając ponowne kandydowanie do najważniejszego urzędu III RP, czyli na stanowisko prezesa piłki kopanej.

Z zamieszania jak zwykle skorzystał europoseł Ryszard Czarnecki, zgłaszając się do konkursu piękności, czyli odnowił swoją odwieczną chęć zastąpienia Laty na jego tronie. Chce wykiwać dotychczasowego prezesa i strzelić mu dwa gole. Pierwszy: da co miesiąc PZPN-owi (albo raczej nie zabierze) 600 tysięcy złotych. Bo obiecuje być prezesem społecznym. Trudno, ojczyzna wzywa, więc utrzyma się ze skromnej diety europosła (jakieś 35 tys. zł). Drugiego gola chce Czarnecki strzelić Lacie na boisku samorządowym, czyli ułatwić finansowanie zawodowej piłki przez samorządy. Mecz o stołek prezesa dopiero się zaczął, a już jest wesoło.

Wrocław w pierwszym tygodniu lipca dyskutował, czy knysza powinna być sprzedawana na odnowionym Dworcu Głów-nym. Bo majonez i kapusta brudzą posadzki, twierdzi PKP. I jest zdania, że dla knyszy oraz kloszardów w tym salonie miasta miejsca nie ma. Ponieważ oglądam dworzec nie tylko w telewizji, melduję, że knysza z Głównegonie zniknęła: jest w barze w centralnej hali. Oczywiście teraz w wersji salonowej: ze schabem, po 12 zł. Co powinno PKP uspokoić. Nie zniknął też z Lubina zarząd KGHM, choć komuś się marzy, by stolicą miedzi teraz była Warszawa. Mimo uspokajania, że to plotka, część lubinian straciła dobry humor. Bo jeszcze boli po zabraniu Cuprum Banku.

Wałbrzych walczył o przywrócenie praw miasta grodzkiego, czyli władzy np. nadwszystkimi szkołami i ulicami, oraz o związany z tym drobiazg, czyli kilkaset milionów złotych.

Prezydent Jeleniej Góry przywitał lipiec uśmiechem, bo skończyli mu budować obwodnicę do Karpacza. Pytanie tylko, dlaczego odbiory mają trwać do trzech miesięcy, skoro budowaną na Euro autostradę A2 koło Warszawy odbierano jakoś tak trzy godziny.

Legnica myślała zaś, jak uczcić 20-lecie wyjścia wojsk rosyjskich i faktycznego za-kończenia w mieście 16 września 1993 r. II wojny światowej. Jak to w Legnicy, pojawiły się dwa konkurencyjne komitety. Bo jubileusz chce świętować nie tylko prezydent miasta, ale i dyrektor Teatru Modrzejewskiej. Który z nich będzie się cieszył z wyjścia Ruskich, a który rozpaczał po nich, tego jeszcze panowie ze sobą nie uzgodnili.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska