Po znakomitym sezonie napastnik Borussii Dortmund przymierzany jest do największych klubów w Europie, z Manchesterem United na czele. Jednak "Lewy" nie zaprząta sobie teraz tym głowy. Jak mówi, ważniejsze jest teraz jak najlepsze przygotowanie się do polsko-ukraińskiego turnieju.
- Oczekiwania i presja będą ogromne, zdajemy sobie z tego sprawę. Ja osobiście będą na to przygotowany. Myślę, że nie będę miał nieprzespanych nocy. Na pewno trudno porównywać mecze w reprezentacji na Euro do tych z Pucharu Niemiec czy Bundesligi, ale będę starał się podchodzić do nich w taki sam sposób - stwierdził "Lewy", który odniósł się także do wewnętrznej konkurencji wśród napastników reprezentacji Polski.
Przypomnijmy, że jedyną bramkę w meczu z Łotwą zdobył Artur Sobiech, który na placu gry zastąpił bezbarwnego Pawła Brożka. Wiele wskazuje na to, że jeden z nich zostanie skreślony przez Franciszka Smudy ze składu na Euro.
- Dali z siebie wszystko, ale widać, że mają w nogach trochę treningów. W niektórych momentach piłka nie słuchała się ich tak, jak tego chcieli. Paweł jest doświadczonym napastnikiem, wielokrotnie wchodził z ławki, grał też w pierwszym składzie i pokazywał, że powinien być w reprezentacji. Artur jest młody, ale w Bundeslidze pokazał już, że nawet wchodząc z ławki, strzela bramki. Miał pecha, bo w tym momencie, kiedy zaczął strzelać, złapał kontuzję. Nowy zawodnik sprowadzony z Hannoveru zaczął strzelać. Myślę, że każdy z nas, napastników, będzie dawał z siebie wszystko, by trener na niego postawił. - ocenił "Lewy".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?