Obecny szkoleniowiec Śląska Orest Lenczyk w swojej trenerskiej karierze tylko raz sięgnął po mistrzowski tytuł. Miało to miejsce w sezonie 1977/78, kiedy pracował w Wiśle Kraków. Wówczas na świecie nie było jeszcze żadnego z obecnych podopiecznych trenera Lenczyka.
Do Wisły trafił w lipcu 1975 roku i został asystentem młodszego o 2 lata Aleksandra Brożyniaka. W pierwszym sezonie pracy tego duetu wiślacy zajęli trzecie miejsce w lidze. W latach 1976/77 było już znacznie gorzej, bo Wisła skończyła na 9. pozycji (mistrzem został Śląsk) i pożegnano się z Aleksandrem Brożyniakiem. Pierwszym trenerem Białej Gwiazdy został wówczas 34-letni Orest Lenczyk.
Sezon 1977/78 należał już do jego drużyny, choć Wisła na 30 meczów wygrała tylko 13, tyle samo remisując. Ówczesny wicemistrz - Śląsk miał 16 zwycięstw i 6 remisów - jednak wówczas wygraną premiowano tylko dwoma punktami. Przy dzisiejszej punktacji tytuł przypadłby wrocławianom.
Wisła od początku sezonu zbierała pochwały na łamach prasy za skuteczną i konsekwentną grę i za to, że w trzynastu kolejnych meczach nie zaznała goryczy porażki. "Nowy trener mgr Orest Lenczyk w bardzo rozsądny sposób potrafił kontynuować dzieło poprzedników. Nie zamyka młodzieży drogi do pierwszego zespołu" - napisano na łamach "Tempa" pod koniec października 1977 r.
Kiedy Wisła traciła przypadkowe gole z braku koncentracji, z czego rodziły się remisy lub wymęczone zwycięstwa, trener Lenczyk na łamach "Sportowca" zaproponował rozwiązanie: "Wychodzimy na mecz, w 1 minucie sami sobie strzelamy gola, osiągamy jednocześnie dwa cele. Po pierwsze - głupią bramkę mamy już za sobą, a po drugie - zostaje nam nie godzina, a 89 minut na wyrównanie strat".
Losy mistrzostwa Polski ważyły się wtedy do ostatniej kolejki. Wisła pokonała w Krakowie Arkę Gdynia 3:1 (0:0). Trzeci w tabeli Śląsk wygrał we Wrocławiu z wiceliderem Lechem 1:0 (0:0) i sprzątnął tym samym srebrny medal poznaniakom. Był to pierwszy od ponad ćwierć wieku tytuł dla Wisły i pierwszy pod wodzą polskiego szkoleniowca.
Tak ten tytuł wspomina jeden z filarów Wisły Zdzisław Kapka: "Wielu wypominało trenerowi Lenczykowi, że zdobył mistrzostwo dzięki reprezentantom Polski, których miał w zespole mnóstwo. Bo byli przecież: Kazek Kmiecik, Antoni Szymanowski, ja, Heniek Maculewicz, Adam Nawałka, Andrzej Iwan. Jednak już wtedy Lenczyk pokazał, że dla niego nazwiska nic nie znaczą, liczy się forma i wpływ zawodnika na drużynę. Tę zasadę stosuje do dziś. Oczekiwał od nas wielkiego zaangażowania. Na treningach oraz podczas meczów. Pamiętam jak kiedyś podpadli mu Iwan i Szymanowski. W szatni była bardzo kiepska atmosfera. Po tym konflikcie to jednak nie trener opuścił Wisłę, ale gwiazdor Szymanowski".
W Pucharze Europy (dziś Liga Mistrzów) Biała Gwiazda osiągnęła wtedy ćwierćfinał. W lidze spisywała się kiepsko i sezon 78/79 zakończyła na 13. miejscu.
- Zarzucano mi, że stosowałem "niewykonalną taktykę". Ja zaś uważam, że rzecz dotyczyła braku zaangażowania w grę i w zwycięstwo. Jeśli zwycięstwo przestaje być dla zawodnika motywacją, to do diabła z taką zabawą. Tym bardziej za sakramenckie pieniądze! - mówił Orest Lenczyk po tym, jak w czerwcu 1979 pożegnał się z Wisłą i trafił do… Śląska.
Tabela sezonu 1977/78
1. Wisła Kraków 30 39 35-23
2. Śląsk Wrocław 30 38 36-30
3. Lech Poznań 30 37 29-25
4. ŁKS Łódź 30 31 29-29
5. Legia Warszawa 30 31 44-34
6. Odra Opole 30 30 35-31
7. Arka Gdynia 30 30 30-35
8. Stal Mielec 30 29 31-29
9. Zagłębie Sosnowiec 30 28 33-33
10. Widzew Łódź 30 28 34-40
11. Pogoń Szczecin 30 28 36-42
12. Szombierki Bytom 30 27 25-35
13. Polonia Bytom 30 27 26-26
14. Ruch Chorzów 30 27 33-36
15. Zawisza Bydgoszcz 30 27 29-32
16. Górnik Zabrze 30 23 25-30
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?