Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legnica: Przedwyborczy bój na filmiki

Tomasz Woźniak
Dyrektor Krystyna Barcik przełamała swoją tremę i śpiewała "dla Janusza" bez fałszowania
Dyrektor Krystyna Barcik przełamała swoją tremę i śpiewała "dla Janusza" bez fałszowania Piotr Krzyżanowski
Dyrektorka legnickiego szpitala śpiewa przebój Edyty Geppert "Och życie, kocham Cię nad życie", lekarz Przemysław Grześkowiak łowi w Kozim Stawie ryby, wicedyrektorka Teatru Modrzejewskiej maluje na murze w Lubinie "Miedź Pany" (kluby piłkarskie obu miast nie darzą się sympatią), a jej dyrektor Jacek Głomb pije mleko. Jak przyznają bohaterowie ośmiu filmików w internecie, robią to tylko dla Janusza, czyli posła Mikulicza, który startuje na fotel prezydenta Legnicy.

- Pacjenci są zaskoczeni, pracownicy też nie spodziewali się, że ładnie śpiewam - przyznaje rozbawiona Krystyna Barcik. - A ja sobie przypomniałam, że w szkole śpiewałam, więc spróbowałam. Filmiki robią w sieci furorę, a opozycja pyta, czy nie naruszają prawa. W końcu Krystyna Barcik śpiewa szlagier bez zgody autorów, a Grześkowiak łowi ryby w legnickim stawie po sezonie. Lubińska straż miejska sprawdziła nawet, czy ściana, którą pomazała Monika Maziarz, jest w Legnicy.

Z serialem internetowych spotów ruszył też kandydat na prezydenta Lubina Marek Wojnarowski (PO). Jego filmy to zapisy autentycznych spotkań na ulicy z wyborcami. Kilkuminutowe obrazki nie mają montażowych cięć. Widać różne, często zabawne reakcje ludzi.

Te filmy to nieliczne zabawne i niekonwencjonalnie zrobione spoty. Z pozostałych, niestety, wieje nudą. Rządzący tradycyjnie nie silą się na oryginalność. Prezydent Lubina Robert Raczyński pokazywany jest na tle swoich dokonań. Bez uśmiechu mówi, że jest dumny z Lubina.

Prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski w swoim filmie odgrywa rolę agenta 007. "Jestem Krzakowski, Tadeusz Krzakowski" - przestawia się zachwyconemu dziecku, niczym James Bond. Chyba niezamierzony śmiech w widzach wywołują pytania dziecka: "A co to?", gdy widzi nowe inwestycje. Prezydent Legnicy nie tylko pierwszy zarejestrował swój komitet. Pierwszy też zaatakował swoimi filmikami wyborczymi internet. I nie ustrzegł się błędu w nazwie strony internetowej. Widzowie widzą napis: "tadueszkrzakowski".

Jego kontrkandydaci prezentują się sztampowo. Ewa Szymańska, kandydatka na prezydenta z PiS, idzie ulicą i mówi o bolączkach miasta, marazmie i spowolnieniu. Krzysztof Lewandowski opowiada o swoim programie czterech filarów dla Legnicy. Dla porównania - Dominik Górski z II Liceum Ogólnokształcącego w Jeleniej Górze z hasłem "Czas przyspieszyć to miasto" namawia do głosowania w wyborach do Młodzieżowej Rady Miejskiej, a jego spot do muzyki z filmu "Requiem dla snu" i z migawkami z miasta jest o wiele ciekawszy niż sztywno stojący kandydaci na radnych, którzy mówią o dbałości o jeleniogórskie podwórka.

Nieszablonowo szuka poparcia we Wrocławiu kandydat do sejmiku Piotr Bober, który w konwencji Polskiej Kroniki Filmowej obiecuje, że będzie zabiegał, aby na Wyspie Słodowej można było legalnie pić piwo. Jak wino w paryskich parkach.

Filmy jak krawat do garnituru
Dr Dariusz Skrzypiński z Uniwersytetu Wrocławskiego, specjalista ds. marketingu politycznego:
- Internet w kampanii wyborczej to wciąż jedynie krawat dobrany do garnituru. Nie zniweluje poważnej przewagi, ponieważ wciąż zbyt mało ludzi w Polsce ma do niego dostęp. Ale jest już niezbędnym dodatkiem, który może przysporzyć kilku głosów na wagę wygranej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska