Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co Tadeusz Różewicz robił w malowniczych Karkonoszach?

Małgorzata Matuszewska
Nie powstałby wiersz "W gościnie u Henryka Tomaszewskiego w Muzeum Zabawek", gdyby Tadeusz Różewicz nie bywał w Karkonoszach. Na szczęście bywał. Jego wizyty dokumentował Zbigniew Kulik, autor książki wydanej przez Muzeum Sportu i Turystyki w Karpaczu.

"Tadeusz Różewicz był naprawdę zafascynowany Karkonoszami", pisze autor książki wydanej z estymą na kredowym papierze.

W tomie znajdziemy wiersze poety i profesjonalne fotografie. Jest oczywiście informacja o samym Karpaczu, a także list Pana Różewicza i życzenia dla mieszkańców: "(...) dużo śniegu i dużo słońca, wzajemnej życzliwości, mądrych rządów i kontaktów z całą Europą! (...) - takie życzenia Tadeusz Różewicz napisał 26 grudnia 1997 roku. Nie obyło się oczywiście bez pamiątkowego zdjęcia wykonanego przy restauracji "U Ducha Gór" w czasie pierwszego spotkania. Widnieją na nim: Henryk Tomaszewski (twórca wrocławskiego Teatru Pantomimy), Zofia Pajek, Zbigniew Kulik, Bruno Weber - ówczesny konsul niemiecki we Wrocławiu, Józef Piotrowski - burmistrz miasta i oczywiście sam Tadeusz Różewicz.

Na tych "górskich" fotografiach widzimy Różewicza przede wszystkim uśmiechniętego i zadumanego, z żoną Wiesławą i przyjaciółmi. Są też zabawki - zbiory Henryka Tomaszewskiego i piękne krajobrazy. A same Karkonosze Zbigniew Kulik pokazał jako źródło inspiracji wielu twórców, nie tylko Tadeusza Różewicza. Mistrz został uwieczniony także w Muzeum Miejskim "Dom Gerharta Hauptmanna" w Jagniątkowie, a całość kończy zadumane zdjęcie z podpisem "Gdzieś na rozdrożu... ale w Karkonoszach!". To muszą być piękne wycieczki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska