Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Boczkowski – Goliard w "Bramach raju", do roli przygotował się w wyjątkowym procesie

Małgorzata Matuszewska
Krzysztof Boczkowski jako Goliard w „Bramach raju” jest negatywnym odbiciem Spowiednika (w tej roli Bogusław Kierc)
Krzysztof Boczkowski jako Goliard w „Bramach raju” jest negatywnym odbiciem Spowiednika (w tej roli Bogusław Kierc) Wrocławski Teatr Współczesny/Tomasz Żurek
Czy dziecięca krucjata to próba, na którą Bóg wystawia ludzkość? Krzysztof Boczkowski uważa, że na końcu to diabeł pójdzie do raju.

Zagra Pan dziwną postać, której nie ma w powieści Jerzego Andrzejewskiego. Goliard jest wcielonym złem?
Jest kimś w rodzaju cienia, antymnicha – to negatywne odbicie Spowiednika. Docelowo jest antychrystem, diabłem. Na pewno jest tym, który został wyrzucony z raju, a chciałby dostać się do Boga. Chciałby być Mu równym.

To są zupełnie różne marzenia...
Myślę o tym w taki sposób: Goliard, będąc razem z Bogiem, jest Mu równy. Nie na zasadzie pokazania, że jest lepszy. Chce być taki, jak Bóg.

Goliard komentuje zło we współczesnym świecie?
Komentarz zła może odnosić się do każdych czasów: można komentować zło w czasach rewolucji w Rosji, we Francji, a także to, które dzieje się na Ukrainie. Młodzi ludzie, rewolucjoniści, szli w specyficznej krucjacie. Chcieli zmienić świat i siebie. Chcieli osiągnąć nieosiągalne, byli utopistami. Czy mogli wiedzieć, że w jakimś sensie przyczyniali się bardziej do zła, niż do dobra?

Nie, bo utopista tego nie wie.
Właśnie. Nie jest w stanie tego sobie uświadomić. Nie staramy się odnosić w proporcjach jeden do jednego do obecnej rzeczywistości. Raczej myślimy o czymś eschatologicznym, co zabrzmi górnolotnie, ale jest adekwatne. Myślimy o poszukiwaniu duszy, przestrzeni, w której rozgrywa się walka między dobrem a złem w człowieku.

Jak Pan przygotowuje się do roli?
To jest wyjątkowy proces. Goliard to bardzo autorska praca – i reżysera, i moja. Nie wynika z tekstu Jerzego Andrzejewskiego: Goliard został oparty na tekście Marcelego Schwoba „Krucjaty Dziecięce”. Komentarze i prowokacje Goliarda są dość krótkie. Pracując nad postacią Goliarda, oparliśmy się na spotkaniusynów Boga z biblijnej Księgi Hioba. Księga Hioba zaczyna się spotkaniem Boga z Aniołami, którzy rozmawiają o tym, jaka Ziemia jest piękna. Bóg wywołuje do odpowiedzi jednego z nich. I on mówi, że Ziemia jest piękna, wędrował po niej i widział różne rzeczy, a najciekawszy na Ziemi jest Hiob. Od tego zaczyna się myślenie, na ile ta krucjata jest próbą, na którą Bóg wystawia ludzi. A może to odwieczna walka szatana z Bogiem, która dzieje się w duszy ludzkiej? Jesteśmy jej poddani i nie mamy szans na przerwanie jej, bo dzieje się poza nami, choć w naszej duszy. Gram istotę, ducha – to nie jest człowiek. Goliard jest kimś, kto spędził na Ziemi bardzo długi czas, poznał człowieka od trzewi, wie o nim wszystko dokładnie i z tego powodu jest nieszczęśliwy. Człowiek nie jest dla niego wyjaśnieniem zagadki bytu ani partnerem.

Ale mają coś wspólnego?
Tak. Człowiek ma szansę przejścia do raju, stania się wspólnym Bogu, szczęśliwym. Ma szansę kochać. A Goliard już tej szansy nie ma, odebrał ją sobie, zrezygnował z niej. Rola jest oparta na dwóch skrajnościach: wielkiej wściekłości, buncie przeciwko Bogu i zarazem przeciwko człowiekowi. Paweł (Passini – przyp. red.) odsyła nas do "Rozmów z diabłem" Kołakowskiego. Na końcu to diabeł pójdzie do raju... Jest najbardziej nieszczęśliwy ze wszystkich istot i aniołów, bo dostał takie zadanie - bardzo niewdzięczne. Bez niego nie rozegra się dramat, bez dramatu nie rozegra się zbawienie, a bez zbawienia człowiek nie będzie mógł osiągnąć wyżyn. On tego strasznie zazdrości człowiekowi i ubolewa nad tym, że sam nie zostanie tam wpuszczony do raju. Będzie musiał stać przed i patrzeć, jak ludzie tam idą, szczęśliwi i dopuszczeni, a on nie. Zbudowaliśmy to na dwóch skrajnościach: żalu i wściekłości.
CZYTAJ TEŻ
"Bramy raju" we Wrocławskim Teatrze Współczesnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska