Właśnie przez wspomniane upadki wrocławianie do play-offów przystępowali z drugiego miejsca. Dlatego też mecz o wszystko grali na wyjeździe. Może to i dobrze, wszak sukces wywalczony na terenie rywala lepiej smakuje.
Poszło łatwiej niż się można było spodziewać. AZS AWF tylko w pierwszej kwarcie napędził WKK stracha. Później poszło już z górki. Wrocławianie złapali swój rytm gry i z każdą minutą powiększali prowadzenie. Największa w tym zasługa gwiazd zespołu z bogatą i bardzo bogatą przeszłością w ekstraklasie - Bartosza Diduszki i Mirosława Łopatki. Ten drugi (37 lat, nie wypominamy!) rok temu "załatwił" awans Śląskowi, a w tym WKK. Przy Mieszczańskiej mu jednak podziękowano. Ma więc pan Mirosław teraz podwójną satysfakcję. Tak, jak Artur Grygiel i Mateusz Płatek, bo ci również grali na chwałę WKS-u. W przekroju całego sezonu pochwalić trzeba też młodzież WKK z Janem Grzelińskim na czele.
Finał play-off II ligi (grupa B)
AZS AWF Katowice - WKK Wrocław 62:83 (23:18, 14:22, 8:18, 17:25)
AZS AWF: Jurczyński 17 (2), Dziemba 13 (1), Piotrkowski 11 (1), Stawowski 10, Milewski 7, Leszczyński 2, Wójciak 2, Kurdubski 0, Zając 0.
WKK: Diduszko 22 (1), Łopatka 19, Grygiel 11 (1), Koelner 11 (2), Leńczuk 5 (1), Grzeliński 4, Płatek 4, Trojan 4, Józefiak 0, Nowakowski 0.
Stan rywalizacji: 2-1 dla WKK, który awansował do I ligi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?