MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Gortat wyrównał własny rekord

Paweł Kucharski
- Gorzej już być nie może - powiedział Marcin Gortat po środowej porażce Phoenix Suns z Philadelphią 76ers (110:123). Dwa dni później, gdy Słońca nie dały szans Detroit Pistons, polski środkowy doszedł do innego wniosku: - W ciągu 48 godzin staliśmy się jedną z pięciu najlepiej broniących drużyn w lidze.

W niedzielę okazało się, że w obu przypadkach nasz rodzynek w NBA nie miał racji. Zespół Phoenix przegrał bowiem z Sacramento Kings (89:94), najgorszą drużyną w całej lidze. Jakby tego było mało, na 5 minut i 51 sekund przed końcem podopieczni trenera Alvina Gentry'ego prowadzili 87:75, ale ostatnie fragmenty meczu przegrali aż 2:19!

To fatalne spotkanie dla Suns, dla Gortata okazało się jednym z najlepszych w jego czteroletniej historii występów za Oceanem. Polak zdobył 16 punktów, czym wyrównał swój dotychczasowy rekord w tym elemencie. Trafił 6 z 10 oddanych rzutów z gry oraz 4 z 7 z linii rzutów wolnych. Jego dorobek uzupełnia 6 zbiórek, 3 bloki, 1 asysta i 3 przewinienia. Więcej punktów od Gortata w zespole Słońc zdobyli tylko Steve Nash (20) i Vince Carter (17).

Jeszcze lepiej niedzielny mecz wspominać będzie 20-letni debiutant DeMarcus Cousins. Młody środkowy w łatwy sposób ogrywał Gortata, a w całym meczu zdobył 28 punktów, z czego 13 w ostatniej kwarcie. Popisał się przy tym znakomitą skutecznością (11/17 z gry) i był też autorem najbardziej efektownej akcji. Na minutę i 48 sekund przed końcem tak zwiódł Gortata, że ten wskoczył mu na plecy, a mimo to Cousins i tak trafił, będąc przy tym faulowanym. Także za jego sprawą Sacramento zdecydowanie wygrało walkę o zbiórki (60:32).

Warto wspomnieć, że mecz w Sacramento był 900. występem Granta Hilla w długiej karierze w NBA. Swój jubileusz 38-letni skrzydłowy Suns okrasił 13 punktami.

Mimo porażki Słońca nadal zajmują drugie miejsce w Dywizji Pacyfiku. Jednak w rankingu całej Konferencji Zachodniej są klasyfikowani dopiero na 11. pozycji. W nocy ze środy na czwartek Phoenix zmierzy się z Los Angeles Lakers, a więc Marcin Gortat będzie miał okazję do bezpośredniej rywalizacji z jednym z najlepszych centrów na świecie - Hiszpanem Pauem Gasolem. Tego samego dnia dojdzie również do starcia Boston Celtics z San Antonio Spurs, czyli drużyn, które aktualnie mogą się poszczycić najlepszymi bilansami w sezonie zasadniczym. Bezpośrednią relację z tego spotkania przeprowadzi telewizja Orange Sport. Początek o godz. 1.30.

Tymczasem wielkimi krokami zbliża się coroczny Mecz Gwiazd NBA, który tym razem odbędzie się 20 lutego w Los Angeles. Tradycyjnie też pierwsze piątki drużyn Wschodu i Zachodu wybierają kibice. Póki co największą popularnością cieszą się Kobe Bryant (1 153 694 głosy) i Dwight Howard (988 572). Gdyby głosowanie zakończyłoby się dziś, pierwszą piątkę Wschodu uzupełniliby Dwyane Wade, Rajon Rondo, LeBron James i Kevin Garnett, a Zachodu - Chris Paul, Kevin Durant, Carmelo Anthony i Yao Ming. Ten ostatni jest jednak kontuzjowany i w Los Angeles na pewno nie zagra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska