Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korupcja w służbie więziennej, czyli jak strażnik przy Kleczkowskiej dostarczał więźniom paczki

Marcin Rybak
Prokuratura Apelacyjna od wielu miesięcy prowadzi śledztwo dotyczące korupcji w służbie więziennej. Zaczęło się od zeznań skruszonego świadka koronnego Marcina U. pseudonim "Mafik"
Prokuratura Apelacyjna od wielu miesięcy prowadzi śledztwo dotyczące korupcji w służbie więziennej. Zaczęło się od zeznań skruszonego świadka koronnego Marcina U. pseudonim "Mafik" Janusz Wójtowicz
Funkcjonariusz służby więziennej z Wrocławia przez przeszło trzy lata brał łapówki za przemycanie nielegalnych paczek dla więźniów. Były w nich m.in. rzeczy, których normalnie do więzienia wnosić nie wolno. Na przykład alkohol czy telefony komórkowe. Tak przynajmniej twierdzi wrocławska Prokuratura Apelacyjna.

W poniedziałek do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Od marca 2007 do października 2010 roku strażnik miał wziąć 40 tys. zł od rodziny więźnia Marcina U.

Dziś ów Marcin jest świadkiem koronnym. Poza innymi historiami ze swojej gangsterskiej przeszłości opowiedział też o korupcji w służbie więziennej. Marcin U. ps. "Mafik" to niejedyny więzień, współpracujący w tym śledztwie z prokuraturą i policjantami z Centralnego Biura Śledczego.

O sprawie pisaliśmy też tutaj: Afera korupcyjna w służbie więziennej we Wrocławiu. Podejrzani funkcjonariusze

Strażnik Jacek Z. - jak przekonuje Prokuratura Apelacyjna w akcie oskarżenia - wziął kilkadziesiąt łapówek. W gotówce i papierosach. Był on starszym oddziałowym w oddziale ochrony Zakładu Karnego nr 1 przy Kleczkowskiej we Wrocławiu. W paczkach były cztery telefony komórkowe, alkohol czy odtwarzacz MP3.

Funkcjonariusz przymykał oko albo wcale nie sprawdzał, co jest w środku. Zdarzało się też, że więźniowie dostawali paczki częściej, niż wynika to z więziennego regulaminu. Poza tym ważyły one więcej niż dopuszczalne 5 kilogramów. Na ławie oskarżonych oprócz byłego już dziś funkcjonariusza służby więziennej zasiądą trzy inne osoby związane ze środowiskiem przestępczym.

Jedna z nich - Wojciech T. - to osoba, która skontaktowała "Mafika" ze skorumpowanym jakoby więziennym strażnikiem. To on powołał się na swoje wpływy w więzieniu i obiecał pomoc w przekazaniu nielegalnej paczki. To on miał namówić Jacka Z. na współpracę z "Mafikiem".

Na ławie oskarżonych zasiądzie też ginekolog, który wystawić miał żonie "Mafika" fałszywe zaświadczenie, że jest w ciąży. Pomogło jej to m.in. w uzyskaniu zgody na widzenie z mężem. W śledztwie dotyczącym podejrzeń o korupcję w służbie więziennej podejrzanymi są jeszcze dwaj inni funkcjonariusze. Ale w ich sprawie śledztwo wciąż trwa i dotąd aktu oskarżenia nie sformułowano.

Jacek Z., któremu grozi do 15 lat więzienia, nie przyznaje się do brania łapówek.

Przeczytaj też: Klawisze korumpowani obrazami z Chrystusem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska