Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kongres eucharystyczny we Wrocławiu (ZDJĘCIA)

Robert Migdał
FOT. Z archiwum ośrodka audiowizualnego kurii
Rozmowa z ks. Jerzym Rasiakiem, szefem Ośrodka Audiowizualnego Kurii, o Kongresie Eucharystycznym we Wrocławiu sprzed 15 lat

46. Kongres Eucharystyczny, który 15 lat temu odbył się w stolicy Dolnego Śląska, to dla Księdza nie tylko wielkie przeżycie duchowe, ale i tysiące zdjęć, które zostały zrobione przez samego Księdza i przez Księdza współpracowników.
Staraliśmy się bardzo rzetelnie udokumentować to wielkie wydarzenie, jakim były kongres i wizyta papieża Jana Pawła II: zarówno na taśmie filmowej, jak i na zdjęciach i w zapisie dźwiękowym. Moim marzeniem, jako założyciela i opiekuna Ośrodka Audiowizualnego Kurii, który istnieje już ponad 30 lat, jest to, żeby każdy miał dostęp do naszych bogatych zbiorów. Część z nich prezentujemy na stronie Gazetawroclawska.pl

W 1997 roku informacje o kongresie zostały przyćmione przez wielką powódź...
I dlatego cieszę się, że teraz, po 15 latach, możemy przypomnieć kongres dzięki naszym zbiorom.

Ile Ksiądz ma zdjęć z 46. kongresu?
Kilka, jak nie kilkanaście tysięcy zdjęć. Są fotografie m.in. ze spotkania papieża z wojskiem w bazylice św. Elżbiety, z ratusza, z lotniska, z mszy świętej w katedrze, jak i tej koło hotelu Wrocław, a także zwykłe "obrazki" z życia codziennego uczestników kongresu.

Ile osób pracowało z aparatami fotograficznymi, z kamerami, robiąc dokumentację dla Ośrodka?

Sześć osób. Pracowaliśmy 24 godziny na dobę. Obstawialiśmy wszystkie ważniejsze miejsca, w których odbywał się kongres. Ja na przykład robiłem dokumentację w kościele garnizonowym, bo jestem kapelanem lotnictwa, ktoś inny - w Hali Ludowej. I nie trzeba było pędzić z jednego miejsca do drugiego, bo dzieliliśmy się pracą, ściśle współpracowaliśmy. Byliśmy prawie wszędzie.

Mówi Ksiądz "prawie", bo w jednym ważnym miejscu Was zabrakło.

Niestety. Nie było nas w Panoramie Racławickiej, kiedy zwiedzał ją papież Jan Paweł II. Ta wizyta była w ścisłej tajemnicy i wiedziało o niej tylko najbliższe otoczenie Ojca Świętego. Ale być może już niedługo i zdjęcia z Panoramy będę miał w swoich zbiorach. Jestem w trakcie rozmów z Watykańską Agencję Fotograficzną: ich interesują zdjęcia, na których jest Karol Wojtyła, zanim jeszcze został papieżem, a ja takie ujęcia mam. I to bardzo dużo. I może się wymienimy: ja im dam swoje fotografie, a oni mi zdjęcia papieża z Panoramy Racławickiej. Wtedy będziemy mieli we Wrocławiu komplet.

W czasie spotkania Jana Pawła II z zagranicznymi delegacjami uchwycił Ksiądz kamerą jedną ciekawą scenę.
Ojciec Święty zaintonował pieśń: "Zróbcie mu miejsce, Pan idzie z nieba". A zwrotek tej pieśni jest bardzo dużo. Inni biskupi nie pamiętali w połowie kolejnych wersów, i dlatego papież musiał sam, do ostatniej zwrotki, wyśpiewać wszystko. To nagranie uważam za bezcenne. Razem, sprzed 15 lat, mam kilkadziesiąt godzin nagrań: bo nie tylko mam utrwalone spotkania w ważnych, kluczowych miejscach kongresu, ale także zwykłe, małe spotkania, np. w salkach katechetycznych. Dziś wiem, powiem nieskromnie, że udało nam się uchwycić i na zdjęciach, i na taśmie filmowej wyjątkową atmosferę tamtych dni.

15 lat temu sprzęt, w porównaniu z dzisiejszymi aparatami i kamerami, był pewnie archaiczny.
A tu pana zaskoczę. Dzięki kardynałom: Henrykowi Gulbinowiczowi i Joachimowi Meisnerowi dostaliśmy w pełni profesjonalny sprzęt. Mieliśmy kamerę tak nowoczesną, że nawet telewizja takiej nie miała; dlatego jakość naszych ujęć jest znakomita. Poza tym mieliśmy jeden cyfrowy aparat fotograficzny, a wielu innych fotoreporterów musiało się męczyć z kliszami, z wywoływaniem zdjęć.

Tych zdjęć z kongresu są setki tysięcy. Ale jakby miał Ksiądz wybrać taki jeden, swój osobisty moment, który do dzisiaj pamięta, który był najbardziej wzruszający, a który udało się uchwycić na fotografii?
To z pewnością spotkanie papieża z wojskiem w murach odnowionej bazyliki św. Elżbiety. Niesamowite było spotkanie generała Mirosława Hermaszewskiego, naszego kosmonauty, z Ojcem Świętym. Było widać wzruszenie na ich twarzach. Na zdjęciach z tego spotkania można zobaczyć szczęście wypisane na twarzach żołnierzy, którzy wiele, wiele lat byli izolowani od spraw wiary. A tu było widać, jak wielkim przeżyciem było dla nich to spotkanie, jakie wyzwoliło w nich emocje: i to u tych żołnierzy wysokiej rangi, jak i tych szeregowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska