Zaostrza się konflikt pomiędzy częścią studentów Uniwersytetu Wrocławskiego a rektorem prof. Przemysławem Wiszewskim. Rektor 5 stycznia wydał zarządzenie mówiące o powrocie do nauki w trybie stacjonarnym od soboty, 8 stycznia. Podtrzymanie zarządzenia z grudnia 2021 r. rozczarowało studentów, którzy najpierw nazwali rektora “ignorantem”, a następnie zwrócili uwagę m.in. na rosnącą liczbę zakażeń koronawirusem, trudność ze znalezieniem mieszkania w tak krótkim czasie, oraz to, że uczelnia nie konsultuje z nimi wydawanych zarządzeń. Zdaniem studentów wszystkie zajęcia powinny odbywać się zdalnie. Tym bardziej że ci, którzy akurat muszą mieć lektoraty lub wychowanie fizyczne - zdalne zgodnie z zarządzeniem rektora - w praktyce i tak nie zdążą do domu na te zajęcia i będą brać w nich udział, stojąc na korytarzach budynków uczelni i oglądając na telefonie.
Czytaj więcej:Uniwersytet Wrocławski: studenci buntują się przeciw decyzji o powrocie do nauki stacjonarnej
W odpowiedzi rzeczniczka Uniwersytetu Wrocławskiego Katarzyna Uczkiewicz przypomina, że o tym, jak będą odbywały się zajęcia, było wiadomo od 3 grudnia 2021 r., kiedy zostało wydane zarządzenie rektora w tej sprawie. Zarządzenie z 5 stycznia podtrzymało tamte decyzje i wskazało, że zdaniem rektora nie ma przesłanek do przedłużenia nauki w trybie zdalnym. Uczkiewicz przypomina również, że zarządzenie dalej możliwość podjęcia decyzji o formie zajęć dziekanom poszczególnych wydziałów. Odnosząc się do zarzutu, że uczelnia nie konsultuje z samorządem studenckim formy zajęć, rzeczniczka Uniwersytetu Wrocławskiego informuje:
- Przedstawiciele Samorządu Studenckiego są nie tylko członkami Senatu Uniwersytetu Wrocławskiego oraz odpowiednich komisji senackich, w tym Senackiej Komisji Nauczania, ale także Zespołu ds. COVID 19, który co tydzień spotyka się i wypracowuje propozycje rozwiązań. Przedstawiciele Samorządu Studentów uczestniczą w tych spotkaniach jedynie sporadycznie (od października do końca grudnia 2021 r. byli obecni 3 razy) i nie wyrazili zainteresowania czynnym udziałem w pracach Zespołu - oświadcza Katarzyna Uczkiewicz.
Natomiast rektor prof. Przemysław Wiszewski w piśmie do samorządu studenckiego oznajmił m.in., że decyzja o powrocie do nauki stacjonarnej podtrzymana została po konsultacji z dziekanami i uznał, że studenci swoim listem otwartym godzą w dobre imię Uniwersytetu i jego władz.
- Zachęcam do refleksji nad sposobem działania, komunikowania i wspierania życia studentów Uniwersytetu Wrocławskiego - pouczył na koniec rektor Wiszewski.
Trudno oczekiwać, by na tym spór zakończył się. W weekend w internecie pojawił się protest przeciwko polityce władz Uniwersytetu Wrocławskiego. Czworo studentów 1 i 2 roku - autorów protestu - pisze, że “decyzja prof. dra hab. Przemysława Wiszewskiego, dotycząca powrotu do stacjonarnego trybu zajęć jest skrajnie nieodpowiedzialna i stwarza poważne zagrożenie zarówno dla studentek i studentów, jak i kadry akademickiej”.
Autorzy pisma domagają się zmiany zarządzenia z 5 stycznia i wprowadzenia zajęć zdalnych do końca semestru, przeprosin od działu komunikacji UWr: pracownicy tego działu zauważyli, że nie ma obowiązku studiowania, co bardzo dotknęło studentów oraz większego udziału studentów przy podejmowaniu decyzji dotyczących organizacji nauki.
Pod protestem dostępnym na TEJ stronie zebrano już ponad 1300 głosów poparcia.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?