Do zderzenia doszło, gdy kierująca mini cooperem nie zachowała ostrożności i uderzyła w tył audi. Nikomu nic się nie stało. Chwilę później auta, które są nieznacznie uszkodzone, wjechały na część jezdni wydzieloną z ruchu. Kierowcy nie chcieli utrudniać przejazdu innym uczestnikom ruchu drogowego.
Po chwili przyjechały dwa zastępy straży pożarnej, w tym ciężki wóz gaśniczy, który wykorzystywany jest m.in. do gaszenia pożaru. Wtedy powstały duże korki, gdyż strażacy musieli zająć jedn pas jezdni. Strażacy zasypali plamę powstałą z powodu wycieku płynów eksploatacyjnych.
Na miejscu jest policja, która wyjaśnia okoliczności zdarzenia. Okazało się, że kierująca mini cooperem nie posiada ważnego ubezpieczenia OC. W związku z tym za naprawę audi zapłaci z własnej kieszeni. Do tego czeka na nią kara, którą nałoży Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.
Zobacz też: Zagadki, tajemnice i sekrety - odcinek 35 - Pomnik Szermierza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?