Autobusy linii A, 105, 116, 118 i 130 na kilkadziesiąt minut skierowane zostały objazdem przez Kasprowicza, Czajkowskiego i Długosza. Teraz sytuacja wróciła już do normy. Wszystko wskazuje na to, że któryś z kierowców zerwał wiszący znak i zapobiegł dalszemu paraliżowi ruchu.
Teraz na miejscu są przedstawiciele PKP i policja, ale zerwanej tablicy już nie ma, został po niej tylko ślad na wiadukcie. Trzeba będzie ocenić czy nie została uszkodzona konstrukcja samego wiaduktu. Ruch odbywa się normalnie - czyli zgodnie z pracą sygnalizacji świetlnej w tym miejscu, ale wciąż tworzą się korki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?