Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy przejazd przez ul. Ślężną. Ale tylko dla autobusów

Redakcja
Przejazd przez Ślężną na wysokości Petrusewicza
Przejazd przez Ślężną na wysokości Petrusewicza WSK
Na ul. Ślężnej powstał przejazd na wysokości ul. Petrusewicza. Zniknęły barierki i pojawiła się nawierzchnia umożliwiająca pokonanie nieużywanego obecnie torowiska. Dzięki temu autobusy mają krótszą drogę na pętlę przy Aquaparku, nie muszą nadrabiać kilometrów. Z tego rozwiązania jednak nie mogą korzystać zwykli kierowcy – a wielu chciałoby zawrócioć na ul. Ślężnej na wysokości Petrusewicza. Miasto tłumaczy, że to niemożliwe. Tłumaczy, że chodzi o bezpieczeństwo.

Przejazd dla autobusów powstał na początku lipca i wykorzystywany jest przez dzienną linię autobusową 122 oraz kilka linii nocnych dojeżdżających do przystanku przy ulicy Petrusewicza. Został wykonany przez budującego galerię w miejscu byłego dworca PKS, firmę Unibail-Rodamco. Wokół działki było wiele zmian w ruchu, a przejazd usprawnia komunikację. Nie zostanie on zdemontowany po zakończeniu przebudowy ulicy Dyrekcyjnej, zostanie już na stałe.

– Zrealizowanie tego przejazdu pozwoliło w sposób docelowy przeorganizować trasy linii komunikacji nocnej w taki sposób, aby nie realizowały dodatkowych przejazdów przez ulicę Kamienną co również pozwoliło na skrócenie czasu przejazdu tych linii – przekonuje Adam Więcek z Wydziału Transportu w ratuszu.

Dlaczego nie mogą tamtędy jechać samochody? Przecież stworzenie przejazdu było świetną okazją, by umożliwić kierowcom zawracanie na Ślężnej i wjazd w Petrusewicza oraz Pabianicką ze Ślężnej w lewo. – Można by było z Pabianickiej pojechać prosto w Petrusewicza i na odwrót, zawrócić tutaj albo skręcić ze Ślężnej np. w Petrusewicza w lewo. Ale jest zakaz – wzrusza ramionami Krzysztof Lewek mieszkający w pobliżu i przyznaje, że widział kierowców, którzy ignorują zakaz. – A piesi chodzą tędy niemal non-stop. Można zrobić porządne skrzyżowanie, a nie tylko taki skrót, gdzie aż się prosi o wypadki – mówi. Na razie torowiskiem nie jeżdżą tramwaje, gorzej będzie od września.

Jak tłumaczą w Wydziale Inżynierii Miejskiej, potrzebne byłyby dodatkowe pieniądze, by przystosować przejazd dla aut: nie ma wydzielonych pasów do skrętu w lewo lub zawracania, nie ma też sygnalizacji świetlnej. Na nic się zdaje argument, że autobusy jakoś nie potrzebują ani wydzielonego pasa, ani sygnalizacji.

Ale nie chodzi tylko o pieniądze, bo nawet gdyby te się znalazły, przejazd dla aut nie powstanie. Urzędnicy nie chcą, żeby samochody przeszkadzały tramwajom, które będą tam znów jeździły po wakacjach. Auta mogą wymuszać na tramwajach zatrzymanie, gdy zjeżdżając z przejazdu będą ustępowały pierwszeństwa jadącym po ulicy Ślężnej. To może w rezultacie spowodować opóźnienia w kursowaniu komunikacji tramwajowej i wypadki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska