Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamknęli przejście z przystanku, a straż wystawia mandaty. Tak się dba o pasażerów...

MK
Trwa remont przystanku kolejowego Wrocław Grabiszyn. Nowy etap prac mocno utrudnił życie podróżnym, ale także okolicznym działkowiczom często korzystającym z przejścia przez tory.
Trwa remont przystanku kolejowego Wrocław Grabiszyn. Nowy etap prac mocno utrudnił życie podróżnym, ale także okolicznym działkowiczom często korzystającym z przejścia przez tory. Pawel Relikowski / Polska Press
Od poniedziałku pasażerowie wysiadający na przystanku kolejowym Wrocław Grabiszyn nie mogą przejść przez tory dotychczasowym przejściem. Obejście prowadzi przez estakadę Klecińską. Problem w tym, że pasażerowie dojeżdżający do pracy przy FAT i w rejonie Grabiszyńskiej muszą przez to nadrabiać blisko kilometr. Chętnych na nielegalne przejście na skróty nie brakuje, a Straż Ochrony Kolei wystawia mandaty.

Pasażerowie z utrudnieniami i brakiem bezpośredniego dojścia do firm przy FAT, ul. Klecińskiej i Ostrowskiego będą musieli radzić sobie do końca miesiąca. Wszystko przez remont, który na stacji Wrocław Grabiszyn prowadzą PKP Polskie Linie Kolejowe.
– Na przystanku Wrocław Grabiszyn modernizujemy tory. Przebudowywane są także perony, które przez odpowiednie wyprofilowanie będą lepiej przystosowane dla osób o ograniczonej mobilności. Powstaną także ścieżki z ułatwieniami dla osób niedowidzących – wymienia Bohdan Ząbek z PKP PLK.

W ubiegłym tygodniu robotnicy oddali do użytku peron nr 1, przy którym dotychczas zatrzymywały się pociągi jadące z Wrocławia w kierunku Kątów Wrocławskich i Jeleniej Góry. Ta część remontu nie uprzykrzała za bardzo życia pasażerom, ponieważ z peronu nr 2 prowadziło łatwe dojście do firm przy ul. Klecińskiej i Ostrowskiego, a także przystanku tramwajowego FAT.

Problem pojawił się w poniedziałek, gdy robotnicy zajęli peron nr 2. Jedyne dojście do miasta prowadzi teraz przez estakadę Klecińską. To jednak wiąże się z nadrobieniem nawet kilometra. Tak jest w przypadku, gdy po wejściu na estakadę cofniemy się do pierwszego przejścia dla pieszych w kierunku Gądowianki i przejdziemy na drugą stronę jezdni, aby wrócić do ul. Ostrowskiego. Jeśli chcemy dojść jedynie do przejścia przy skrzyżowaniu Klecińskiej, Grabiszyńskiej i Hallera nadrobimy 700 metrów.

Nic więc dziwnego, że chętnych na nielegalne przejście na skróty nie brakuje. Tym bardziej, że mają ciche przyzwolenie pracujących na przystanku budowlańców. – Codziennie przechodzę tędy na działkę. To przejście ma tylko kilka metrów szerokości, a pociąg widać z daleka, więc nie widzę potrzeby wspinania się na estakadę, a potem cofania się z niej w stronę działek – mówi pani Danuta, którą spotkaliśmy w południe na przystanku.

Za przejście przez tory grozi mandat od 20 do nawet 500 zł. A jeśli przejdziemy w niedozwolonym miejscu z dzieckiem możemy trafić nawet do sądu rodzinnego. W czasie remontu o mandat łatwiej, bo funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei wzięli przystanek Wrocław Grabiszyn i tory pod szczególny nadzór.

– Otrzymaliśmy informację od pracowników przebudowujących przystanek Wrocław Grabiszyn, że mają problem z pasażerami przechodzącymi nagminnie przez zamknięty tor. Już wczoraj wzmocniliśmy kontrole w tym miejscu. Także w najbliższych dniach pasażerowie, ale także piesi skracający sobie drogę do ogródków działkowych powinni liczyć się ze wzmożonymi kontrolami – mówi Tomasz Szyszkowski, komendant dolnośląskiego oddziału SOK. – Przechodzenie w miejscu prowadzonych prac jest po pierwsze niezgodne z przepisami, ale przede wszystkim nierozsądne i niebezpieczne – dodaje.

Przejście jak i drugi peron zostaną oddane do użytku 1 czerwca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska