Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław Świebodzki powinien być muzeum transportu

Błażej Organisty
09.02.2017 wroclawdworzec swiebodzkigazeta wroclawskapawel relikowski / polska press
09.02.2017 wroclawdworzec swiebodzkigazeta wroclawskapawel relikowski / polska press Pawel Relikowski / Polska Press
Maciej "Warsik" Szewczyk ze Stowarzyszenia Hobbystów Kolejowych uważa, że dworzec mógłby być stacją komunikacji miejskiej.

Pamięta pan czasy, kiedy ze Świebodzkiego odjeżdżały pociągi?

Tak, jak najbardziej. Odjeżdżały i przyjeżdżały pociągi do Jeleniej Góry, Legnicy czy Zielonej Góry. Pamiętam, jak odczepiano lokomotywę i objeżdżała skład.

Czy jako hobbyście kolejowemu nie żal panu, że na dworcu nie ma pociągów, natomiast wokół niego funkcjonuje niekoniecznie estetyczne targowisko?

Czy żal... Trochę tak, ale jako osoba zajmująca się planowaniem transportu wiem, że stacja jest trochę niefunkcjonalna, gdyż brak możliwości przesiadek na inne pociągi lub konieczność przejazdu komunikacją miejską ze Świebodzkiego na Główny, skazuje kolej na przegraną na przykład z komunikacją autobusową. Szczególnie przy obecnym systemie walki o pasażera. Osobiście widzę Świebodzki bardziej w roli muzeum transportu. Jest tam już Kolejkowo. Można by tam przenieść eksponaty kolejowe gromadzone przez Klub Sympatyków Kolei i uruchamiać pociągi okazjonalne. Świebodzki zdałby egzamin jako stacja komunikacji miejskiej. Na przykład pociągi regionalne jadące z Legnicy, przed Świebodzkim wjeżdżałyby na tory tramwajowe i dalej jako tramwaje miejskie, tak jak jest to rozwiązane w Krasruel w Niemczech.

We Wrocławiu jest ponad 20 stacji i dworców kolejowych. To nie wystarcza?

Z uwagi na rozbudowę Wrocławia liczba stacji jest już niewystarczająca. Są już planowane kolejne przystanki: „Szczepin” koło ul. Długiej, „Kromera” koło ul. Bora-Komorowskiego, „Wilczy Kąt” przy ul. Armii Krajowej (z tyłu za sklepem Selgros). Powinny również postać na linii do Wojnowa, pomiędzy Volvo a 3M, oraz na Swojczycach i Wojnowie, przy nowych osiedlach. Jeszcze na linii w kierunku Wojnowa przy ulicy Głównej stacja „Stabłowice” i nad ulicą Grabiszyńską, choć tam już zakończono modernizację i moim zdaniem zmarnowano szansę budowy przystanku. Jednak z drugiej strony spadłaby przepustowość linii Grabiszyn - Wrocław Główny, i tak już mocno obciążonej.

Wierzy pan, że w mieście uda się stworzyć kolej aglomeracyjną? Jak skorzystałoby na niej miasto?

Kolej aglomeracyjna jest tworzona już od kilku lat. Kiedy pracowałem w Zarządzie Dróg i Komunikacji [obecny ZDiUM - przyp. red.] w pierwszym etapie doprowadziłem do powstania wspólnego biletu kolej, autobusy i tramwaje - tak zwanego biletu małej i dużej aglomeracji. Powstanie przystanków kolejowych koło dużych osiedli na pewno poprawi chęć poruszania się koleją. Widać to na przykładzie linii z Jelcza-Laskowic, która kilka lat temu była skazywana na likwidację połączeń pasażerskich z uwagi na niską frekwencję. W ostatnich kilku latach wyremontowano tory i skrócono czas jazdy, z prawie godziny do 23 minut. Koleje Dolnośląskie obsługują połączenia nowymi składami z klimatyzacją, wifi i biletem aglomeracyjnym. Tu komunikacja autobusowa z Jelcza powoli oddaje pole połączeniom kolejowym, gdyż autobus do centrum, na przykład na plac Grunwaldzki lub Dominikański, jedzie około godziny, a kiedy we Wrocławiu tworzą się korki, to nawet i półtorej godziny. Tymczasem koleją dojedziemy w 23 minuty na Dworzec Główny, skąd jeszcze tylko kilka minut jazdy tramwajem i jesteśmy w centrum. Dla autobusów Polbus, Beskid czy DLA ten czas jest nie do osiągnięcia.

Świebodzki mógłby być głównym dworcem kolei aglomeracyjnej?

Nie, i to zdecydowanie nie. Zbyt mała liczba torów z krawędziami peronowymi. Ponadto nie ma możliwości wjazdu od strony Oławy, Opola, Oleśnicy i Poznania.

Jak długo wrocławski Dworzec Główny będzie w stanie obsługiwać połączenia, zakładając, że ich liczba będzie stale wzrastać?

No cóż, przepustowość linii kolejowej od strony Poznania, Oleśnicy, Legnicy, Jeleniej Góry i Zielonej Góry jest niestety ograniczona i bliska wyczerpania, zwłaszcza w godzinach szczytów przewozowych. Polskie Linie Kolejowe już sobie zdają sprawę z konieczności budowy czterech, a nawet pięciu torów od Grabiszynu do dworca głównego. Widać już poprawę jakości kolei, czy to przewozów samorządowych takich jak Koleje Dolnośląskie i Polregio, czy państwowych, takich jak Intercity. A to wiąże się ze stale zwiększającą się liczbą podróżnych.

A zatem jak pan ocenia rozwój kolei we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku?

Kolej już dawno odbiła się od zapaści. Modernizacje linii kolejowych prowadzone przez Polskie Linie Kolejowe i przekazanie organizacji przewozów z rąk PKP do samorządów było bardzo dobrym posunięciem, które teraz zaczyna procentować, gdyż to niezależne osoby dają wytyczne konstruktorom rozkładu co do oferty przewozowej. Dodajmy do tego zakupy taboru - szkoda tylko, że są one dla Kolei Dolnośląskich, a nie dla Polregio. Co roku zwiększa się liczba połączeń pasażerskich, nie tylko w aglomeracji wrocławskiej, ale też na terenie województwa dolnośląskiego. Tu dobrym przykładem są linie do Trzebnicy czy Szklarska Poręba - Jakuszyce. Za czasów PKP linie te były skazane na śmierć, a teraz wożą pasażerów. Na tych liniach powstały nowe przystanki i już nie grozi im zamknięcie czy likwidacja. Głośno się mówi o przywróceniu do ruchu kolejnych linii: Wrocław - Sobótka - Świdnica czy Dzierżoniów - Bielawa. W planach jest dalsza rozbudowa, lub odbudowa, nieczynnych linii.

Co władze Wrocławia i województwa mogły by zrobić, aby pociągami podróżowało się nam jeszcze szybciej i wygodniej?

Władze miasta i samorządu województwa dolnośląskiego robią dużo, choć każdy może powiedzieć, że za mało. Ale można by na przykład przyspieszyć procedury biurokratyczne. Niestety, w naszym kraju zmiana władzy przeważnie skutkuje tym, że nowi za wszelką cenę chcą pokazać, iż poprzedni byli do niczego. Polska rzeczywistość.

Jak miasta wielkości Wrocławia powinny rozwijać kolej?

Włączać pociągi regionalne w jeden system taryfowy, dofinansowywać zakup pociągów, rozważyć możliwość wprowadzenia pojazdów kolejowo-tramwajowych, które część trasy pokonywałyby jako pociąg do Świebodzkiego i tam, po wybudowaniu nowego układu drogowego, jechałyby jako tramwaj.

To wymagałoby rozbudowy Świebodzkiego o kolejne perony?

Są dwa perony: jeden boczny przy budynku i jeden wyspowy. Mógłby jeszcze powstać trzeci przy drugim boku stacji, ale to trzeba sprawdzić, bo musi być miejsce na możliwość przejazdu składu.

Co może podobać się w Dworcu Świebodzkim? Dlaczego warto walczyć o jego reaktywację?

To ważny obiekt pod względem historycznym i architektonicznym, ale nie wyobrażam go sobie jako czynny dworzec. Skłaniam się, by ukierunkować go w kierunkach muzealnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska