Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szynobusem z Wrocławia do Kobierzyc

Błażej Organisty
Szynobus Kolei Dolnośląskich na stacji Kobierzyce z 1884 roku
Szynobus Kolei Dolnośląskich na stacji Kobierzyce z 1884 roku Błażej Organisty
W czwartek o 9 z peronu nr 5 Dworca Głównego odjechał nowy szynobus do Kobierzyc. To na razie tylko test ostatniej brakującej linii kolei aglomeracyjnej Wrocławia. Pociąg docelowo dojedzie do Świdnicy. Rozkład jazdy poznamy najszybciej w 2020 roku. Inwestycja kosztowała 166 mln zł.

Nowy szynobus Kolei Dolnośląskich relacji Wrocław Główny – Świdnica przez Sobótkę zabierze pierwszych pasażerów najprędzej w 2020 roku, ale już dziś można było przejechać na próbę część rewitalizowanej trasy. Pociąg dojechał do Kobierzyc i wrócił z powrotem do Wrocławia.

Po drodze zatrzyma się na Wojszycach. Tu w przyszłości będzie przystanek. Gdzie zbudować pozostałe? To najważniejsze pytanie, które zadają sobie władze województwa dolnośląskiego i zarząd Kolei Dolnośląskich. - Liczymy na uwagi mieszkańców, zapraszamy ich do konsultacji społecznych – zachęca Jerzy Michalak z zarządu województwa.

Linia kolejowa będzie krzyżowała się z planową linią tramwajową na Ołtaszyn. To kolejne wyzwanie. - Oczywiście myślimy o wspólnych przystankach, o przecięciach z drogami i innymi liniami tramwajowymi. Na pewno powstaną przystanki zintegrowane - zapowiadał na peronie nr 5 Piotr Malepszak.

Wiceprezes Kolei Dolnośląskich już w szynobusie opowiedział o szczegółach: - Odległość od Wrocławia Głównego do Świdnicy to trochę ponad 60 km. Czas przejazdu będzie wynosił nieco ponad godzinę. Po konsultacjach społecznych i opracowaniu studium wykonalności podejmiemy decyzje, gdzie dokładnie będą zlokalizowane przystanki. Prawdopodobnie potrwa to półtora roku. Cała inwestycja kosztuje 166 milionów złotych.

W ocenie wiceprezesa z szynobusu w pierwszym roku będzie korzystać od 1,5 do 2 tysięcy pasażerów na dobę, którzy będą mogli wybierać spośród 12 par połączeń w dzień i w nocy.

- To jest ostatnia brakująca nitka, żeby połączyć kolej aglomeracyjną we Wrocławiu. Uważam, że to linia z ogromnym potencjałem, ponieważ z południowych rejonów miasta, takich jak Ołtaszyn czy z rozwijających się miejscowości, takich jak Kobierzyce, do centrum dojeżdża codziennie bardzo dużo osób, więc taka linia jest niezbędna – tłumaczył Michalak.

Pasażerowie z uśmiechem spoglądali za okna, wspominając dawne czasy, kiedy pociąg na trasie do Kobierzyc zatrzymywał się na Wojszycach, Ołtaszynie, Partnicach, Klecinie, Bielanach i Domasławie. Twierdzą, że powrót do przeszłości byłby mile widziany.

Grażyna Żak z Kobierzyc nie kryła wzruszenia: - Od 1972 roku dojeżdżałam tym pociągiem do liceum. Tak samo na studiach. Jesteśmy pełni dobrej myśli, jesteśmy pewni, że tym pociągiem będzie podróżowało mnóstwo pasażerów. Trasa jest naprawdę piękna, szczególnie wiosną, gdy pojawią się zboża – dodaje.

Grażyna Żak podróżowała z Iwoną Domaszewicz. Mieszkanka Ołtaszyna przewiduje, że szynobus będzie dobrym rozwiązaniem dla rodzin i wielką atrakcją dla dzieci.

Tymczasem Jerzy Michalak twierdzi, że pociąg będzie znakomitą alternatywą dla samochodu, co przyczyni się do mniejszych korków w południowej części Wrocławia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska