Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamy coraz większy pociąg do kolei. Dolnoślązacy rezygnują z aut

Marcin Kaźmierczak
W ubiegłym roku codziennie na dolnośląskich stacjach wsiadało średnio 61 tysięcy pasażerów - 7 tysięcy więcej niż rok wcześniej
W ubiegłym roku codziennie na dolnośląskich stacjach wsiadało średnio 61 tysięcy pasażerów - 7 tysięcy więcej niż rok wcześniej Paweł Relikowski
22,5 mln pasażerów podróżowało w ubiegłym roku pociągami regionalnymi na Dolnym Śląsku. Coraz chętniej rezygnujemy z aut.

W ubiegłym roku pociągami regionalnymi po województwie podróżowało blisko 22,5 mln pasażerów. To o ponad 2,5 mln więcej niż w ubiegłym i aż o 10 mln więcej niż w 2012 r. Z danych przedstawionych przez Koleje Dolnośląskie jak i dolnośląski zakład Przewozów Regionalnych wynika, że w ubiegłym roku codziennie do pociągów na dolnośląskich stacjach wsiadało przeciętnie ponad 61 tysięcy osób.

Największy, bo ponad 25-procentowy wzrost liczby pasażerów zanotowały w ubiegłym roku Koleje Dolnośląskie, w całości należące do samorządu województwa - z 7,3 mln w 2016 r. do 9,4 mln w 2017. Najwięcej, ponad 2,5 mln pasażerów podróżowało pociągami na trasie Wrocław - Lubań, a więc m.in. do Legnicy. Oblegana (około 1,5 mln pasażerów) była także linia z Wrocławia do Szklarskiej Poręby przez Wałbrzych i Jelenią Górę.

- To dobra sytuacja dla kolei na Dolnym Śląsku w ogóle. Wpłynęła na to znacznie lepsza oferta, wzrost liczby pociągów i skrócenie czasów przejazdu, a do tego nowoczesny tabor - uważa Jerzy Michalak, członek zarządu województwa dolnośląskiego.

Wzrost liczby pasażerów w ubiegłym roku odnotował także dolnośląski oddział Przewozów Regionalnych (z 12,5 mln w 2016. do ponad 13 mln w ubiegłym. Tak wynika z szacunków. Wciąż bowiem nie spłynęły pełne dane za grudzień. Do listopada pociągami PR po Dolnym Śląsku podróżowało 12 mln pasażerów. Najbardziej oblegane kierunki to: Wrocław - Rawicz, Wrocław - Oleśnica i Wrocław - Wałbrzych - Jelenia Góra.

Szanse na kolejny rekordowy rok są spore. Od wprowadzonego w grudniu rozkładu jazdy w samej aglomeracji wrocławskiej kursuje o 28 pociągów więcej w ciągu doby. W przyszłym roku Koleje Dolnośląskie chcą także przywrócić pociągi do Milicza i Bielawy.

- Czekamy aż PKP PLK wyremontuje linię. Jeśli remont faktycznie zakończy się w czerwcu, to pociągi puścimy jeszcze w wakacyjnym rozkładzie jazdy - zapewniał jeszcze w grudniu Wojciech Zdanowski, dyrektor departamentu infrastruktury.

Nieco gorzej wygląda sytuacja z powrotem pociągów do Bielawy. W tej chwili pociągi kończą bieg 6 kilometrów bliżej, w Dzierżoniowie. Po przeprowadzonej w sierpniu przez Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei inwentaryzacji linii i oszacowaniu kosztów remontu na 15-20 mln zł, władze województwa złożyły wniosek o przejęcie linii od PKP Nieruchomości. Jak informuje Jerzy Michalak, w ostatnich tygodniach spółka zarządzająca nieczynnymi liniami odmówiła i trzeba rozpocząć procedurę jeszcze raz.

Na prawdziwy boom przesiadek z aut do pociągów, zdaniem ekspertów, musimy poczekać do 2020 roku, gdy zakończą się remonty.

- Inwestycje Polskich Linii Kolejowych sprawiają, że z roku na rok zmniejszają się czasy przejazdów. Już teraz na wielu liniach magistralnych prędkość szlakowa oscyluje pomiędzy 120 a 160 km/h. Musimy jednak pamiętać, że jesteśmy w środku perspektywy unijnej i prace na wielu liniach magistralnych trwają w najlepsze, przez co prędkości i czasy przejazdów poprawią się po 2020 r - uważa Michał Szymajda z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

A na dolnośląskich torach dzieje się sporo. Oprócz remontowanej linii do Milicza, PKP PLK modernizuje trasę z Wrocławia do Szczecina przez Głogów. W październiku mają z kolei ruszyć prace na linii Wrocław Sołtysowice - Jelcz-Miłoszyce, dzięki czemu do grudnia 2019 r. skróci się czas przejazdu z Wojnowa i Strachocina do centrum miasta.

W tym roku rozpocznie się także remont linii z Legnicy do Rudnej-Gwizdanów, dzięki czemu koleją połączone zostanie zagłębie miedziowe. Docelowo pociągi będą jeździły z Głogowa do Legnicy przez Lubin.

Jeśli chodzi o ofertę, to ważne są przede wszystkim bilety zintegrowane - dodaje. W aglomeracji wrocławskiej korzystający z biletu zintegrowanego płacą nawet 15 proc. mniej.

Boom na kolej to nie tylko zjawisko dolnośląskie. Po raz pierwszy od wielu lat 40 mln pasażerów skorzystało z pociągów dalekobieżnych PKP Intercity (43 mln).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska