Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koleje Dolnośląskie biorą kredyt i kupują używane szynobusy

Marcin Kaźmierczak
19.10.2014 legnica dworzec pkp jubileusz 170 lecia kolei dolnoslasko marchijskiej koleje dolnoslaskie szynobus pociag drezyna gazeta wroclawska piotr krzyzanowski/polskapresse..
19.10.2014 legnica dworzec pkp jubileusz 170 lecia kolei dolnoslasko marchijskiej koleje dolnoslaskie szynobus pociag drezyna gazeta wroclawska piotr krzyzanowski/polskapresse.. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Koleje Dolnośląskie kupią dwa pociągi spalinowe. Składy będą używane, a kupione zostaną na kredyt. Spółka zapłaci za nie 20 mln zł.

Jakie pojazdy wzmocnią tabor Kolei Dolnośląskich rozstrzygnie przetarg, ale jak mówi prezes Piotr Rachwalski najprawdopodobniej będą to składy już znane Dolnoślązakom: SA134 lub SA139.

- Zakup pojazdów innego typu powoduje komplikacje. Maszyniści muszą nauczyć się ich obsługi i wyjeździć odpowiednią liczbę godzin, by przejść autoryzację - wyjaśnia Rachwalski.

Nie będą to jednak pociągi wprost z fabryki a używane, jednak nie starsze niż 3-letnie. Będą wyposażone w udogodnienia znane z już jeżdżących po dolnośląskich torach - m.in. w wi-fi, klimatyzację oraz toalety o zamkniętym obiegu.

- Potrzebujemy tych pociągów, żeby nie zdarzały się sytuacje takie jak jesienią, gdy z powodu awarii nie mieliśmy odpowiedniego taboru zwłaszcza na linii do Trzebnicy. Poza tym pociągi spalinowe są dużo bardziej awaryjne od elektrycznych. Szynobusy, którymi jeździmy mają po 8, a nawet 10 lat, więc i przeglądy trwają dłużej - tłumaczy Piotr Rachwalski. - Przez to, że będą to używane składy sprawi, że znacznie szybciej do nas dotrą - kontynuuje.

Nowe pociągi zostaną kupione na kredyt. Choć ostateczną ceną wskaże przetarg, Koleje Dolnośląskie na każdy ze składów zamierzają przeznaczyć 10 mln złotych.

- Oceniliśmy, że będzie to tańsze niż leasingowanie, a poza tym będziemy właścicielami pojazdów - twierdzi Piotr Malepszak. - Źródłem wkładu własnego będzie m.in. sprzedaż byłej przychodni w Legnicy. Chcemy sprzedać także dwa stojące na bocznicy pojazdy SA109 - tzw. kolzamy, pierwsze polskie szynobusy, których modernizacja byłaby po prostu nieopłacalna - dodaje.

Pojazdy na tory wyjadą najprawdopodobniej w połowie roku - bardzo możliwe, że z czerwcową korektą rozkładu jazdy. Skorzystają z nich pasażerowie na trasach z Wrocławia do Trzebnicy i z Wrocławia przez Świdnicę do Dzierżoniowa.

- Chcemy też wzmacniać połączenia z Wrocławia przez Legnicę do Żagania i Żar i odwrotnie. Ten obszar, choć leży w województwie lubuskim, to mocno ciąży w kierunku Legnicy i przez nią ku Wrocławiowi, a jednocześnie jest wykluczony komunikacyjnie. To ponad 100 tysięcy mieszkańców i potencjalnych klientów - zaznacza Piotr Malepszak, wiceprezes KD.

Docelowo nowe pociągi mają dojechać aż do Bielawy. Najpierw urząd marszałkowski musi jednak przejąć i wyremontować 6-kilometrowy odcinek torów. Na to, jak na razie nie ma zgody obecnego zarządcy - PKP.

- Odmówiono nam przekazania linii we wcześniej zaproponowanym trybie. Mamy na tę inwestycję zabezpieczone pieniądze, chcemy zacząć remont jak najszybciej, ale całą procedurę musimy zacząć od nowa - zaznacza Jerzy Michalak, członek zarządu województwa.

W kolejnych latach KD chcą kupić siedem nowych szynobusów za pieniądze unijne z programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.

- Złożyliśmy wniosek, ale jeszcze nie ma rozstrzygnięcia. Jeśli zdobędziemy środki finansowe, to w następnym przetargu będziemy zamawiali już trzyczłonowe szynobusy. Jeśli je dostaniemy, będą jeździły do Świdnicy, a część być może dalej do Wałbrzycha - zapowiada Rachwalski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska