Do końca marca poprzedniego roku na wrocławskiej stacji kolejowej Wrocław Brochów działał komputer Odra 1305. Była to przedostatnia działająca odra wyprodukowana przez wrocławskie Elwro w 1986 roku. Dłużej od tej z Brochowa, i to zaledwie o jeden miesiąc, działała maszyna w Lublinie, na stacji Lublin Tatary.
Brochowska odra od wagonów
W latach 80. nikt nie patrzył na to, że odry zajmowały całe pokoje. Komputery były prawdziwym hitem, bo bardzo ułatwiały pracę, prowadząc nie-zbędne obliczenia. Za co odpowiadała odra zamontowana na stacji towarowej Wrocław Brochów? Prowadziła obliczenia potrzebne przy pracy nastawni. Pomagała rozdzielać konkretne wagony towarowe na odpowiednie tory i obliczała, z jaką siłą mają one hamować, by ustawiały się w cały skład i nie uderzały o siebie zbyt mocno. Przez ponad 20 lat działała bez żadnej większej awarii. A warto wspomnieć, że w ramach SKPS (czyli systemu kierowania pracą stacji) musiały one pracować 24 godziny na dobę.
Z bułgarską pamięcią
Pracownicy kolei wspominają, że byli dumni, mogąc pracować na polskim sprzęcie, choć trzeba przyznać, że nie wszystkie komponenty pochodziły z naszego kraju. Np. pamięci dyskowe były produkcji... bułgarskiej.
- Pamięć wielkości 8 megabajtów zajmowała pół biurka - wspomina Ryszard Iwanicki ze spółki PKP Informatyka we Wrocławiu, który uczestniczył w montażu komputera. - Trzeba przyznać, że jak na możliwości odry to, co robiła na stacji w Brochowie, to nie było jakieś wielkie wyzwanie. Komputer miał znacznie większą moc obliczeniową - dodaje.
Komputer wielkości małego mieszkania
Odra, która zajmowała całe pomieszczenie wielkości ponad 30 metrów kwadratowych, miała potężną przewagę nad innymi komputerami - była praktycznie niezniszczalna i mogła pracować w bardzo niesprzyjających warunkach, zarówno przy mrozach, jak i przy wysokiej temperaturze. Doceniono to przede wszystkim w polskiej armii, na stacji w Brochowie niekoniecznie. W latach 80. dla potrzeb kolei w całej Polsce pracowało kilkanaście komputerów typu Odra. Pod koniec lat 90. po kolei je wycofywano, dzięki czemu odra z Brochowa miała potężne zaplecze, jeżeli chodzi o części zamienne.
Zdaniem wielu pracowników kolei odry mogły funkcjonować nawet do dzisiaj. Tym bardziej że przez kolejne lata pracy (na Brochowie były to 24 lata) cały czas przechodziły modernizację. Na przykład zrezygnowano z zewnętrznych pamięci dyskowych i taśmowych (to one zajmowały bardzo dużo miejsca) i zastąpiono zmodernizowanymi komputerami PC. Modernizacje przyczyniły się do tego, że ostatecznie moc obliczeniową komputera podniesiono z 370 do około 500 tysięcy operacji na sekundę. Jednak w końcu musiała zwyciężyć nowoczesność. Odrę z Brochowa zastąpiły pecety nowej generacji, dzięki czemu kolej zyskała nie tylko lepsze urządzenie, ale także sporą część pomieszczenia. Zaczęła się za to walka o to, gdzie trafi kultowy komputer.
Odra z Wrocławia do Gdańska
Już w ostatnich miesiącach pracy odry na Brochowie, gdy wiadomo było, że będzie wycofywana, o komputer zaczęli się pytać prywatni kolekcjonerzy i muzea. A właściwie o dwa komputery, bo stację na Brochowie obsługiwały dwie analogiczne odry 1305. Co się z nimi stało? Część źródeł błędnie podaje, że komputery z Brochowa trafiły do skansenu kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej. Nie jest to do końca prawda. W Jaworzynie Ślaskiej rzeczywiście znajduje się odra 1305, ale jest to egzemplarz, który przez 30 lat pracował we wrocławskim Hutmenie.
Tymczasem jedna odra z Brochowa zawędrowała aż do Gdańska, do Parku Naukowo-Technologicznego.
Druga pozostała we Wrocławiu, co więcej, trafiła nawet bliżej Odry. Można ją zobaczyć w Otwartym Muzeum Techniki znajdującym się na holowniku parowym "Nadbór" przycumowanym przy gmachu głównym Politechniki Wrocławskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?