Pod koniec grudnia zeszłego roku wystartowało nowe połączenia Wrocław - Praga realizowane wspólnie przez Koleje Dolnośląskie oraz przewoźnika Leo Express. Już przy pierwszych kursach nie udało się uniknąć problemów, bo Czesi sprzedawali nieograniczoną liczbę biletów, bez zwracania uwagi na liczbę miejsc w swoich pociągach Stadler Flirt 480, które obsługują tę trasę. W kilku przypadkach konieczne było podstawianie dodatkowych autobusów, by pomieścić wszystkich chętnych.
Teraz w punktach sprzedaży biletów Kolei Dolnośląskich nie kupimy już biletów w relacji międzynarodowej Wrocław - Praga. Dotyczy to sprzedaży biletów do stacji znajdujących się poza granicą polsko-czeską, nasz lokalny przewoźnik wciąż sprzedaje bilety na stacje położone na terenie województwa - na trasie pociągu. Ten odcinek jest dotowany przez marszałka województwa. Bilety na całą trasę kupimy wyłącznie przez stronę czeskiego przewoźnika. Właśnie do tej sprzedaży Koleje Dolnośląskie mają najwięcej zastrzeżeń.
Trwają rozmowy między polskim i czeskim przewoźnikiem. - Mogę zapewnić, że robimy wszystko, co w naszej mocy, by pasażerowie jak najszybciej mogli się cieszyć w pełni z komfortu podróży na tej trasie, bez obaw, że zabraknie dla nich miejsca w pociągu. Piłka jest jednak po stronie Leo Express – poinformował portal Rynek-kolejowy.pl Bartłomiej Rodak, rzecznik prasowy przewoźnika.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?