Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta za kółkiem autobusu MPK! Pasażerowie nie mogą się jej nachwalić (ZDJĘCIA)

Weronika Skupin
Beata Grabkowska
Beata Grabkowska MPK Wrocław
Beata Grabkowska jeździ po ulicach miasta przegubowym mercedesem citaro wrocławskiego MPK. Pasażerowie bardzo ją lubią. Zawsze jest dla nich miła, mówi im dzień dobry, a kilka dni temu MPK dostało nawet list od pasażerki, która nie może się nachwalić pani Beaty.

Muszę przyznać, że nic nie motywuje tak bardzo do działania jak dobro, które zauważamy w działaniu innych ludzi. Stwierdzam tak, ponieważ do tej pory wielokrotnie miałam ochotę skontaktować się z Państwem narzekając na linię 612, która odjeżdża przed czasem lub jeździ w ogóle o innych porach niż to wynika z rozkładu. Wielokrotne odpowiedzi kierowców "ja mam inną godzinę na rozpisce i jadę zgodnie z nią" są naprawdę irytujące. Także inne zachowania kierowców już podczas samej jazdy budzą odrazę.
Ale dopiero dzisiaj zszokowana zachowaniem kierowcy zdecydowałam się do Państwa napisać. Koło godziny 14:00 wracałam do domu autobusem, a przy wsiadaniu przywitał mnie życzliwy uśmiech blondynki za kierownicą i pogodne "dzień dobry!". Pani kierowczyni sympatycznie zwracała się do pasażerów i zatroszczyła się o dziecko samotnie wracające ze szkoły. Każdemu przy wysiadaniu życzyła miłego dnia, dbała o wolne hamowanie i poskromienie osób irytujących się dusznym powietrzem w autobusie. Po drodze wynikło wiele sytuacji, z którymi kierowczyni poradziła sobie znakomicie, m. in. przystanek na żądanie, gdzie machająca osoba mogła zostać niezauważona, sędziwy staruszek, nie będę opowiadać szczegółów.
Czytaj też: Kierowca autobusu: Nie róbcie nam zdjęć, to szczyt donosicielstwa (LIST)
Dzisiejsza pogoda nie sprzyjała radosnym humorom, jednak brak lekceważenia pasażera i indywidualne do niego podejście sprawiło, że spokój udzielił się chyba wszystkim, którzy mieli okazję podróżować z tą panią. To była jazda na najwyższym poziomie
- pisze do MPK pasażerka Anna Kwiatkowska.

Jak mówi, do napisania do MPK skłoniło ją niespotykane zachowanie kierującej. - Nie znała mnie, a już na wstępie była przemiła. Poza tym bardzo mi się podobał jej styl jazdy - komentuje Anna Kwiatkowska.

Takie pochwały zdarzają się o wiele rzadziej niż skargi. Czym zasłużyła sobie na nie Beata Grabkowska, o której mowa w liście? W MPK łącznie jest 119 kobiet na ok. 1500 wszystkich kierujących: 102 motornicze i 17 pań-kierowców autobusów. Beata Grabkowska była pierwszą kobietą, która została kierowcą we wrocławskim MPK i jest chyba najbardziej uśmiechniętym pracownikiem przedsiębiorstwa. Podkreśla, że kocha tę pracę. Długo pracowała w fabrykach na taśmie produkcyjnej, ale to jej nie satysfakcjonowało. Gdy mówiła koleżance, że chce zostać kierowcą, ta ją wyśmiała. Ale Pani Beata dopięła swego i teraz jeździ przegubowym mercedesem citaro po ulicach Wrocławia.

Czytaj dalej: - To było moje marzenie. Zawsze chciałam jeździć dużymi autami i pracować z ludźmi. Z ludźmi i dla ludzi - mówi Beata Grabkowska
- To było moje marzenie. Zawsze chciałam jeździć dużymi autami i pracować z ludźmi. Z ludźmi i dla ludzi. To sprawia mi wielką przyjemność - mówi Beata Grabkowska.

W końcu się przełamała. W jeden dzień rzuciła pracę w fabryce, poszła na kurs prawa jazdy C na ciężarówki. Myślała, że kobiet do MPK nie przyjmują, ale zdała w końcu prawo jazdy na autobus, a potem przyszła do MPK. Powiedziała, że chce być kierowcą. Najpierw myśleli, że zgłasza się na motorniczą, ale ona wiedziała, czego chce. I tak została pierwszą kobietą kierowcą w MPK.

Wiele osób zwraca uwagę na jej promienny uśmiech. – Już taki mam widocznie charakter. Dojeżdżam do przystanku, widzę, że ludzie patrzą, to się uśmiecham. Niektórzy się dziwią. Nie wiedzą, jak mają zareagować, ale w końcu sami zaczynają się uśmiechać. Jeśli ktoś wchodzi do autobusu, to mówię „dzień dobry”. Jedni odpowiadają, inni – nie. Zauważyłam jednak, że wychodząc sami mówią „do widzenia”. I uśmiechają się. Chyba ich do tego ośmielam - mówi.

A jak sobie radzi ze stresującymi sytuacjami? – Ja naprawdę nie mam niemiłych sytuacji. Może dlatego, że po prostu jestem serdeczna. Nie odburknę, uśmiechnę się, odpowiem na pytanie. Czasem zażartuję. Ja staram się zrozumieć pasażerów, ale pasażerowie również starają się zrozumieć moją pracę. Nie mam trudnych pasażerów. Jak ktoś mi mówi o trudnych pasażerach, to słucham z niedowierzaniem. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy pasażer jest super uprzejmy, ale właśnie mój uśmiech skutecznie poprawia humor innym - zdradza swoją receptę na dobry dzień w pracy Beata Grabkowska.

Panią Beatę dzisiaj (3 czerwca) możemy spotkać na linii 134. Pracuje w zajezdni przy Grabiszyńskiej. Najczęściej można ją spotkać na liniach 612, 134 i 122.

A Wy macie swoich ulubionych kierowców, motorniczych, a może kontrolerów? Kto według Was wybija się swoją uprzejmością? A może spotkały Was same nieprzyjemne sytuacje w MPK. Komentujcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska