Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopoty z wiaduktem na AOW. Taki hałas, że na Żernikach nie mogą otworzyć okien

Bartłomiej Różycki
Większość wrocławian mieszkających w pobliżu autostradowej obwodnicy miasta przyzwyczaiła się już do hałasu aut. Jednak ludzie mieszkający na Żernikach mają nowy problem. Fragment wiaduktu AOW tuż przy ich domach nadaje się najprawdopodobniej do remontu. Hałasuje tak, że ludzie nie mogą otworzyć okien w domach. Drogowcy potwierdzają, że coś trzeba z tym zrobić. Dylatacja na łączeniu drogi na nasypie i na wiadukcie ma dopiero 5 lat, a powinna wytrzymać 15.

Mieszkańcy Żernik we Wrocławiu od kilku miesięcy borykają się z hałasującym wiaduktem autostradowej obwodnicy Wrocławia w pobliżu ul. Żernickiej. Podejrzewają, że głównym problemem może być zużyta dylatacja, czyli szczelina celowo umieszczona w wiadukcie, zapobiegająca pęknięciom nawierzchni mogącym powstać pod wpływem ciężaru aut, wiatru czy temperatury. Nocą na wiadukcie samochody ciężarowe przejeżdżają przez dylatację i wywołują hałas tak wielki, że mieszkańcy okolicy nie mogą spać.

- Do niedawna wiadukt tak nie hałasował. Kiedy przejeżdżają mniejsze auta, nie ma z tym problemu, ale w nocy jeżdżące po A8 samochody ciężarowe tak hałasują, że momentami przypomina to wybuch bomby. Przy zamkniętych oknach można to jeszcze zlekceważyć, ale zbliżają się coraz cieplejsze dni i od czasu do czasu otwieram w nocy okno. Nie da się przy takim hałasie spać. Uderzenia są głośne i częste – mówi Jarosław Kasprzak, mieszkaniec okolicy.

Według specjalistów porządnie wykonana dylatacja powinna wytrzymać 15 lat. Ta, umieszczona w wiadukcie przy ul. Żernickiej jest nowoczesna i "prawie nowa", jako że całą A8 otworzono w sierpniu 2011 roku.

- Dylatacje to urządzenia dość czułe i nietrwałe. Nie da się wykonać dylatacji w taki sposób, żeby przejazd był gładki i nie wydawał żadnych dźwięków. Mimo wszystko takie urządzenia powinny dobrze funkcjonować przez 15 lat, nie 5. Jeśli pojawiają się takie objawy, służby powinny sprawdzić, czy dylatacje da się wyregulować, czy wymienić na nową – zazwyczaj się je wymienia – mówi prof. dr hab. inż. Jan Biliszczuk z Katedry Mostów i Kolei Politechniki Wrocławskiej.

Od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad dowiadujemy się, że sprawa jest monitorowana i dokładnie sprawdzana. Okazało się, że dylatacja do końca nie została wykonana prawidłowo, ponieważ mimo przeprowadzanych regulacji, dalej przeszkadza mieszkańcom osiedla głośnymi uderzeniami

- Ostatnie konserwacje i naprawa dylatacji wykonywane były pod koniec 2015 roku i na wiosnę 2016 roku - zapewnia Magdalena Szumiata z GDDKiA. Używając fachowego języka tłumaczy, że głośniejszą pracę dylatacji powoduje rozkręcający się mechanizm nożycowy, który powoduje wypadanie przekładek. Jednak mieszkańców szczegóły techniczne nie interesują, chcą po prostu normalnie funkcjonować na swoim osiedlu.

- Próby naprawy nie przyniosły skutków i mając na uwadze uciążliwość jaką te urządzenia powodują dla okolicznych mieszkańców, wspólnie z producentem podjęliśmy próbę usprawnienia tego modelu – wyjaśnia Magdalena Szumiata z GDDKiA. Oznacza to, że dylatacja zostanie wymieniona wtedy, kiedy jej model będzie ulepszony. Prace nad nowym projektem trwają już kilka miesięcy. Nie znamy dokładnego terminu ale drogowcy zapewniają, że postarają się zrobić to jak najszybciej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska