Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy MPK nie wjeżdżają do zatoczki. Autobusy korkują ulicę (LIST)

List Czytelnika, MH
Zatoczka autobusowa przy skrzyżowaniu ul. Bora-Komorowskiego i ul. Zakrzowskiej
Zatoczka autobusowa przy skrzyżowaniu ul. Bora-Komorowskiego i ul. Zakrzowskiej
Nasz czytelnik zwraca uwagę, że na Psim Polu kierowcy MPK nie wjeżdżają do zatoczek specjalnie dla nich zbudowanych. By nie tracić czasu, stają na pasie jezdni i wypuszczają ludzi do zatoczki. Autobus jedzie szybciej, ale czas tracą kierowcy innych aut, którzy przez niego stoją w korku. Tak jest m.in. ul. Bora-Komorowskiego przy skrzyżowaniu z ul. Zakrzowską. Sprawdziliśmy, otóż w tym miejscu, jak tłumaczą urzędnicy, takie zachowanie kierowców MPK jest zgodne z przepisami.

Oto cały list naszego Czytelnika:
- Kierowcy MPK coraz bardziej przesądzają - pisze czytelnik - Zatrzymują się na przystanku w stronę Psiego Pola w taki sposób, że niemożliwe jest już ominięcie autobusu. Zatrzymują się tuż przy wysepce, co uniemożliwia przejazd samochodu. Wszyscy więc stoją i czekają aż pasażerowie wsiądą do autobusu. W godzinach szczytu powoduje to korkowanie się ulicy i nerwy kierowców. Kilka dni temu chciałem się właśnie "przecisnąć" pomiędzy autobusem a wysepką. W tym samym czasie kierowca autobusu ruszył. Moim zdaniem kierowca mnie widział i wiedział co chciałem zrobić. Postąpił bardzo nieodpowiedzialnie. W porę zahamowałem.

Jak tłumaczą pracownicy wydziału transportu w urzędzie miejskim , w tym przypadku kierowcy MPK mają pozwolenie na zatrzymywanie poza zatoczką.

Adam Więcek z Wydziału Transportu Urzędu Miejskiego: Tuż za zatoczką został utworzony przystanek tymczasowy. W związku z remontem ul. Bolesława Krzywoustego autobusy przegubowe takie jak N, 131, 331, 911 czy 912 zatrzymują się kilka metrów za zatoczką, ponieważ tego typu pojazdy, gdy wyjeżdżają ze skrzyżowania przy ul. Zakrzowskiej nie są w stanie tak wykręcić, aby wjechać w zatokę. Przystanek ten jest prawidłowo oznakowany i bezpieczny dla pasażerów.

Nasi internauci zwracają natomiast uwagę, że można mieć zastrzeżenia co do prawdiłowego oznakowania przystanku - szczególnie tego poziomego (na jezdni), które jest już nieczytelne.

Przystanek tymczasowy ma zniknąć wraz zakńczeniem remontu na ul. Bolesława Krzywoustego

Sprawdziliśmy co może grozić kierowcy autobusu MPK gdyby złamał przepisy i omijał zatoczkę w sytuacji, gdy nie ma na to pozwolenia.

- Wszystko zależy od konkretnej sytuacji - mówi Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka prasowa MPK - Każde zdarzenie rozpatrujemy indywidualnie. Sprawdzamy każdą skargę, która wpłynie do naszego Biura Obsługi Klientów. Przeglądamy monitoring, rozmawiamy ze świadkami i z samym kierowcą - dodaje.

Według Korzeniowskiej rozpiętość kar dyscyplinarnych jest bardzo duża. Wszystko zależy jednak od tego, czy dany błąd kierowcy był tylko jednostkowym przypadkiem, czy też określone sytuacje powtarzają się regularnie.

Jednak kierowcę poza rozmową z pracodawcą może również czekać mandat. Jak mówi asp. Kamil Rynkwiecz z biura prasowego policji ominięcie zatoczki (i znaku B15 - zatoczka autobusowa) przez kierowcę autobusu i zatrzymanie się poza nią na przystanku może zostać potraktowane jako wykroczenie na podstawie art. 92 par. 1 kodeksu wykroczeń.

Kierowca może więc dostać mandat w wysokości do 500 zł. Jest to jednak uzależnione od konkretnej sytuacji np. tego, czy autobus miał możliwość zaparkować w zatoczce, czy powodował zagrożenie dla innych uczestników ruchu etc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska