Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne we Wrocławiu tłumaczy, że na podstawie umowy zawartej z firmą Michalczewski, naliczyło prywatnemu przewoźnikowi kary za nieregulaminowe zachowanie ich kierujących.
- Stwierdzono przypadki palenia papierosów w trakcie przejazdu z pasażerami i prowadzenia rozmów telefonicznych. MPK Wrocław uznało, że te naruszania są naruszeniem podstawowych obowiązków podwykonawcy i naliczyło za nie kary umowne w łącznej wysokości ponad 125 tysięcy zł, a następnie potrąciło je z wynagrodzenia umownego - tłumaczy Agnieszka Korzeniowska, rzecznik prasowy MPK we Wrocławiu.
Firma Michalczewski nie zgadza się z decyzją spółki, w związku z czym sąd rozstrzygnie ten spór. Przedstawiciele firmy nie chcą jednak komentować sprawy. - Nie wypowiadamy się w tej kwestii - tłumaczy Marcin Jankowski, dyrektor oddziału firmy Michalczewski.
MPK nalicza kary nie tylko za nieregulaminowe zachowanie kierowców. W 2015 roku MPK dokonało potrąceń za niepunktualność czy niezrealizowane kursy o łącznej wartości około 90 tys. zł. Pracownicy firmy Michalczewski tłumaczą, że czasami nie sposób jechać zgodnie z rozkładem z powodu korków.
Kara za nieprzestrzeganie istotnych warunków umowy wynosi ok. 15 tysięcy złotych, za każdy udokumentowany przypadek.
Firma Michalczewski wozi mieszkańców Wrocławia od 2015 roku. Prywatny przewoźnik zapewnił swoje autobusy, kierowców, zajezdnię i zaplecze techniczne. Przewoźnik w przejął od gminnej spółki 17 wrocławskich linii, na których wozi pasażerów 69 klimatyzowanymi i niskopodłogowymi pojazdami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?