Dziś parking stadionowy był pełny - organizatorzy informowali, że zostawiono na nim ok. 3 tysięcy aut. Ale kolejnych - być może nawet kilka tysięcy samochodów - kibice zaparkowali na ulicach wokół stadionu. Teraz wszyscy próbują się wydostać w jednym czasie.
ŚLĄSK - LEGIA - RELACJA Z MECZU, FILMY, ZDJĘCIA
Efekt? Kompletnie zakorkowana aleja Śląska w kierunku Królewieckiej oraz Lotniczej. Korki przy samej Królewieckiej i Pilczyckiej (w rejonie rond przy stadionie) oraz Lotniczej. Policja zamknęła co prawda pasy na alei Śląskiej prowadzące w kierunku stadionu, ale na razie nie wpuszcza na nie kierowców jadących ze stadionu - a to zdecydowanie poprawiłoby sytuację w tym miejscu.
- Godzinę stałem w tym korku. Wszystko dzięki policji, która zablokowała... wjazd na naszą nową obwodnicę, więc była tylko jedna droga ucieczki ze stadionu. Po co buduje się obwodnice, skoro nie można po nich jeździć? Nie rozumiem tego - denerwuje się Daniel Bronowicki, który był na meczu.
- Na pewno nie było takiej sytuacji, że zablokowaliśmy ruch w jednym miejscu na dłuższy czas. Staraliśmy się to zamykać, to otwierać daną nitkę tak, by sukcesywnie rozładować korek. Musimy sobie zdawać sprawę, że na stadionie było 35 tysięcy osób. Nie jest łatwo pokierować ruchem tak, by odbył się on całkowicie bez utrudnień - mówi asp. Paweł Petrykowski, rzecznik wrocławskiej policji. - Tam, gdzie ruch przebiegał płynnie, nie ingerowaliśmy. Gdy tylko robił się większy korek, staraliśmy się pomóc. Aleja Śląska w stronę Legnickiej była przez jakiś czas wyłączona dla kierowców, ale tylko dlatego, żeby w tym czasie rozładować natężenie w innym miejscu wokół stadionu - dodaje.
Kibic wracający do domów narzekają także na komunikację miejską. O ile tramwajami można się jeszcze poruszać, to autobusy, m.in. linie 103 oraz 403 ugrzęzły w wielkich korkach w okolicach stadionu, bo nie mają wydzielonych pasów ruchu.
Około godziny 21 policjanci zaczęli kierować ruchem na ulicach wokół stadionu. To nieco poprawiło sytuację, bo ograniczyło łamanie przepisów przez kierowców. Wcześniej każdy chciał być pierwszy w domu i jechał "na siłę" nawet wtedy, gdy nie miał pierwszeństwa. Gdy policjanci zaczęli aktywnie kierować ruchem, udało się go nieco upłynnić. Co nie zmienia faktu, że przepustowość ulic przy stadionie w momentach największego pomeczowego szczytu pozostawia wiele do życzenia...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?