To wyrok w sprawie, która zaczęła się od artykułu w Gazecie Wrocławskiej i na portalu gazetawroclawska.pl. Przez kilka lat obserwowaliśmy jak policja i Sanepid nie radzą sobie z handlem dopalaczami. Czyli substancjami działającymi tak jak narkotyki. Tylko bez zakazanych prawem substancji w składzie chemicznym.
Po naszym artykule w Centralnym Biurze Śledczym Policji powołano specjalną grupę a sprawę przejęła Prokuratura Krajowa. Sąd nie miał wątpliwości, że producenci i handlarze dopalaczami narażali życie i zdrowie ludzi. Mieli pełną świadomość, że to co wciskają narkomanom jest bardzo groźne. Do tego stopnia, że sprzedawca dopalaczy – przyłapany na ich zażywaniu – był wyrzucany z gangu.
Sąd nie miał najmniejszych wątpliwości, że wszyscy uczestnicy tego biznesu wiedzieli co produkują, komu i po co sprzedają. Dlaczego nie było tak surowych kar jak domagało się oskarżenie? Sąd uważa, że takie surowe wyroki byłby niesprawiedliwe. Czwarty z szefów grupy – ten który ją wymyślił, zorganizował i produkował dopalacze – poszedł na współpracę z oskarżeniem. To jego zeznania były głównym dowodem winy. W nagrodę dostał karę 2,5 roku więzienia i jest już skazany bo dobrowolnie poddał się karze. Sąd uznał, że dziesięcioletnie kary dla jego wspólników z kierownictwa gangu to nie byłoby sprawiedliwe.
Prokuratura będzie się zastanawiać nad zaskarżeniem wyroku by domagać się znacznie surowszych kar.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?