Władze gminy Sobótka przygotowały już dokumentację i kosztorys. Na remont tamy potrzeba około 2 mln zł, ale władze liczą, że w przetargu uzyskają jeszcze tańszą ofertę. Trwają rozmowy o pieniądzach.
- Pomoc obiecał Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. 60 proc. tej kwoty ma pokryć dotacja, kolejne 30 proc. kredyt, a wkład gminy to 10 proc. - wylicza Krzysztof Szczeponik, wiceburmistrz Sobótki. Dodaje, że stara się o jeszcze korzystniejsze warunki, ale nawet taka oferta to duża pomoc.
- Decyzja inspektora nadzoru budowlanego obliguje nas, by prace zakończyć najpóźniej w lipcu przyszłego roku. My jednak chcemy się z nimi uporać jeszcze w tym roku - zapowiada Szczeponik. W Sulistrowicach wykąpiemy się więc najwcześniej latem 2017 roku.
- Napełnianie zalewu będzie trwało co najmniej rok - mówi wiceburmistrz. Zalew jest bowiem zasilany przez Czarną Wodę, a władze gminy już wiedzą, że nie będą mogły przechwycić całej wody z tego potoku. Wiele zależy też od pogody.
Zalew wysechł po tym, jak w 2013 roku zapora zaczęła przeciekać po ulewnych deszczach. Trzeba było wypompować wodę i szukać pieniędzy na remont zapory oraz oczyszczenie dna zbiornika.
Na powrót wody czekają nie tylko turyści, ale i właściciele ośrodka wypoczynkowego nad zalewem i właściciele sklepów i barów w Sulistrowicach.
– Jeszcze trzy lata temu normą na plaży było 300 osób, na parkingu brakowało miejsc. Teraz to wszystko umarło – mówił latem ubiegłego roku Robert Kucharski z Warszawy, który przyjechał odwiedzić rodzinę. W upalne dni nad wodę jeździł do Mietkowa, ponad 20 km dalej.
O TYM PISALIŚMY: Przyjeżdżają nad zalew z pontonami. I muszą jechać 20 km dalej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?