Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamery na Wyspie Słodowej. Monitoring skuteczniejszy od patroli straży miejskiej?

Michał Chęciński, Marcin Torz
fot. Tomasz Hołod
Na wyspie Słodowej mają zostać zamontowane kamery. Stanie się to na wiosnę przyszłego roku. Chodzi o to, by tysiące młodych ludzi, którzy przebywają na wyspie, nie pili już alkoholu. Czy to jednak dobry pomysł? Zapytaliśmy o to radnych, miłośników Wrocławia i mieszkańców spacerujących w poniedziałek na wyspie.

Rafał Czepil radny Prawa i Sprawiedliwości
To dobry pomysł. Wykluczymy w ten sposób niebezpieczne sytuacje, do których dochodziło na Wyspie Słodowej. Monitoring nie powinien stanowić problemu dla ludzi, którzy potrafią bawić się kulturalnie. Jeśli chodzi o pomysł na zagospodarowanie wyspy, to widziałbym w tym miejscu nie tylko koncerty wielkich gwiazd polskiej sceny, ale również młodych, niekomercyjnych zespołów.

Leon Susmanek, były radny Platformy Obywatelskiej
Popieram inicjatywy, które mogą przynieść przewidywalne skutki. W tym przypadku możemy spodziewać się, że sytuacja będzie podobna jak w innych monitorowanych miejscach we Wrocławiu, w których kamery wcale nie zlikwidowały problemu picia czy wandalizmu. Poza tym, jak udowodnić na podstawie nagrania, że ktoś spożywał alkohol? Problem rozwiązałyby po prostu częstsze wizyty straży miejskiej na wyspie. Nawet jeżeli monitoring przyczyni się do zmniejszenia popularności tego miejsca, to jest w naszym mieście mnóstwo miejsc, w których studenci mogą spędzać wolny czas.

Przemysław Filar, prezes Towarzystwo Upiększania Miasta

Ten pomysł jest po prostu pokazem nieskuteczności straży miejskiej. Wygląda to jak próba rozwiązania nieistniejącego problemu. Dla porównania, na Nadodrzu jest dużo bardziej niebezpiecznie, też próbuje się rozwiązywać ten problem proponując montaż kamer. Ale jak pokazuje przykład Londynu, monitoring wcale nie przeszkadzał chuliganom w demolowaniu centrum stolicy. Jedyny efekt będzie taki, że studenci pójdą gdzieś indziej, zjawisko "rozleje się" po okolicy. Służby miejskie po prostu nie radzą sobie ze sprzątaniem wyspy, a jest ona fajnym miejscem i szkoda z takiego powodu odebrać jej cały urok. Cały pomysł na monitoring Słodowej to jakby przyznanie się magistratu do swoich słabości.

Mateusz Kaczor (licealista ze Złotowa, spotkany na Wyspie Słodowej)
Nie sądzę, żeby monitoring mógł rozwiązać problem zaśmiecania wyspy. Jest to wina złego wychowania, a nie braku kamer. Jeśli nie można postawić tutaj przenośnych toalet, to może warto zbudować kilka szaletów? Żeby jakoś urozmaicić czas bywalcom, urzędnicy powinni zainwestować w rozwój terenów rozrywkowych, gdzie możnaby zagrać w bule, szachy czy pobawić się z czworonogiem we frisbee.

Teresa Stachurska, która od lat spaceruje na Wyspie z wnuczkiem
Jestem jak najbardziej za monitoringiem. Ludzie dobrze wiedzą, że nie można pić w miejscach publicznych, a mimo wszystko to robią. Problem może rozwiązać tylko kontrola. Po każdej imprezie w tym miejscu pełno jest śmieci, potłuczonego szkła, przez to nie mogę pozwolić dziecku swobodnie się pobawić. Trzeba też wspomnieć, że ogólnie młodzież nie zachowuje się przyzwoicie, hałasuje, wulgarnie się wyraża. Mimo że przychodzę tutaj od kilku lat, to bardzo rzadko spotykam patrole straży miejskiej lub policji. Może ich intensyfikacja byłaby tańszym rozwiązaniem niż kamery?

Ania (studentka)
Na Wyspie Słodowej wcale nie jest niebezpiecznie. Ludzie tutaj przebywający są nastawieni pokojowo. Dużo gorzej pod względem bezpieczeństwa jest w pasażu Niepolda, gdzie pełno jest agresywnego towarzystwa. Przychodzę na wyspę od wielu lat i nigdy nie spotkało mnie tu nic nieprzyjemnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska