Jolanta Fraszyńska mówi, że zrobiła coming out. Co obwieściła światu? ZDJĘCIA

ZOBACZ ZDJĘCIA

Dlaczego ludzie przychodzą do Urząd Stanu Cywilnego i zmieniają nazwiska i imiona? Chcą je zmienić, bo budzi w ludziach wesołość i prowokuje do żartów. Bo się źle kojarzy, jest trudne do wymówienia, nie licuje z wykonywaną funkcją lub zawodem. Albo po prostu się nie podoba. Przedstawiciele USC podkreślają, że każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie, a za wnioskiem czasami kryją się osobiste dramaty.

Aktorka znana z takich produkcji, jak „Kilerów 2-ów" czy "Na dobre i na złe" zamieściła na swoim Instagramie wyjątkowy wpis.

Mój coming out. Przez 55 lat i pół roku żyłami jako Jolanta Fraszyńska. Od dzisiaj zaczynam nową życiową przygodę z moim prawdziwym nazwiskiem Przygoda, po moim tacie Andrzeju Przygodzie. Na zdjęciu w latach swojej młodości. Życzę sobie szczęśliwej drogi. Jestem poruszona i wzruszona! Tyle i aż – napisała, załączając archiwalne zdjęcie swojego biologicznego ojca.

Aktorka przez kilka lat związana była z Robertem Gonerą. Z tego związku ma córkę Nastazję. Niestety ta relacja nie przetrwała próby czasu. Drugim mężem artystki został operator Grzegorz Kuczeriszka. Fraszyńska ma z nim córkę Anielę. Tego związku również nie udało się utrzymać. Od pewnego czasu artystka związana z trenerem Tomaszem Zielińskim.

55-latka ma na swoim koncie takie produkcje jak m.in. "Ławeczka", gdzie zagrała z Arturem Żmijewskim, filmową biografię wokalisty zespołu Dżem pt. „Skazany na bluesa" czy serial "Na dobre i na złe", gdzie wcielała się w Monikę.