Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jelenia Góra: Straż miejska sfilmuje psią kupę

Rafał Święcki
Tadeusz Florczak śledzi obraz z ponad 60 kamer w mieście
Tadeusz Florczak śledzi obraz z ponad 60 kamer w mieście Rafał Święcki
Już ponad 60 kamer śledzi życie na jeleniogórskich ulicach. Wkrótce wyjdą też na nie patrole straży miejskiej, uzbrojone w aparaty z funkcją nagrywania filmów.

Nowy sprzęt chce im kupić urząd miejski. Ma on pomóc w dokumentowaniu wykroczeń. Dziś bowiem zdarza się, że przyłapani na nich mieszkańcy idą w zaparte i wypierają się swoich czynów.

- Kierowca, który zatrzymał się na zakazie, twierdził w sądzie, że nie było znaku zakazującego postój - podaje przykład młodszy strażnik Grzegorz Sochacki. - Zdarzają się również ludzie zachowujący się agresywnie. I takie osoby później właśnie nam zarzucają niepoprawne zachowanie podczas interwencji - relacjonuje.

Zdaniem strażników w takich sytuacjach zapis z kamery z pewnością ułatwi rozstrzygnięcie spornej sprawy.

Bez filmowej dokumentacji straż miejska bywa także bezradna wobec osób pijących na ulicach alkohol czy właścicieli psów. Trudno im później udowodnić, że publicznie po-ciągały z butelki lub że ich pupil zanieczyścił trawnik.

- Otrzymujemy mnóstwo skarg ze strony mieszkańców na nieporządek na posesjach i chodnikach, m.in. pozostawione odchody zwierząt domowych - mówi Hubert Papaj, zastępca prezydenta Jeleniej Góry. Stąd decyzja miasta, by uzbroić strażników w aparaty fotograficzne z możliwością nagrywania filmów. Urządzeń ma być kilka, by każdy patrol wychodzący na ulice miał ze sobą jedno z nich.

- W sytuacjach, w których dokumentacja filmowa może być potrzebna, jeden ze strażników będzie filmował, a drugi podejmował interwencję - wyjaśnia Jerzy Górniak, komendant straży miejskiej w Jeleniej Górze. Jego zdaniem już sama informacja o rejestrowaniu zdarzenia sprawi, że będzie ono przebiegało w bardziej cywilizowany sposób.

Od niedawna z minikamerami cyfrowymi pracują strażnicy miejscy w Zgorzelcu. Tamtejszy urząd miejski kupił im cztery urządzenia wielkości guzika. Funkcjonariusze noszą je przypięte do munduru. Przed każdą interwencją informują, że jest ona nagrywana. Kamery stosują też straże miejskie w innych miastach Polski, m.in. w Łodzi. Wszędzie pozwalają one ustalić prawdziwy przebieg zdarzeń podczas interwencji. Ich zapis może być wykorzystany w sądzie jako dowód.

Co o tym sądzą jeleniogórzanie? - Jeśli ma to służyć poprawie bezpieczeństwa i miasto stanie się czystsze, to trudno być przeciw - mówi Krystyna Żołnierczyk. W przeszłości zdarzały się jednak protesty, dotyczące kamer monitoringu ulicznego. Józef Gajewski, jeden z jeleniogórskich radnych, uznał, że urządzenia pozwalające na duże zbliżenia obrazu mogą służyć do podglądania przez okna. Złożył interpelację w tej sprawie.

Strażnicy miejscy odpierają, że to niemożliwe. - W systemie monitoringu okna zostały elektroniczne zamaskowane. Ta funkcja włącza się, gdy ustawimy na nie zbliżenie - mówi operator monitoringu Tadeusz Florczak.

- Poza tym, gdyby ktoś z nas zaglądał do mieszkań, wyleciałby z pracy - dodaje strażnik Grzegorz Sochacki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska