Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jelenia Góra: Nie wywożą śniegu z miasta, bo za drogo

Mariusz Junik
Wywożenie śniegu z miasta jest za drogie, dlatego usunięto go jedynie z kilku ulic
Wywożenie śniegu z miasta jest za drogie, dlatego usunięto go jedynie z kilku ulic fot. mariusz junik
Choć to dopiero początek zimy, to w Jeleniej Górze na usuwanie jej skutków poszły aż trzy miliony złotych. Spośród dolnośląskich miast więcej wydał jedynie dużo większy od stolicy Karkonoszy Wrocław.

Na dodatek tak ogromna kwota wydana w Jeleniej Górze podczas akcji "Zima" nie ma w najmniejszym stopniu odzwierciedlenia w stanie jezdni, placów i chodników. Bo tam jest katastrofa. Tylko niedawna odwilż uchroniła miasto od całkowitego paraliżu. Ale i tak bilans jest przerażający - ponad 300 kolizji na drogach, kilkanaście złamanych nóg i zwichniętych rąk oraz 30 urazów głowy. To dotychczasowe skutki zimy w Jeleniej Górze. Kierowcy klęli, nie mogąc ruszyć na lodzie spod świateł, a mieszkańcy z trudem mijali się na wąskiej, wydeptanej ścieżce na nieodśnieżonym chodniku.

Tak wyglądało ścisłe centrum miasta. Na peryferiach mieszkańcy brnęli w zaspach jak na Syberii. Kto przyjeżdżał na narty w Karkonosze i jechał przez Jelenią Górę, nie mógł uwierzyć, że miasto jest odśnieżane.

- Służbowo sporo jeżdżę po Polsce, ale tak zapuszczonej w zimie miejscowości jeszcze nie widziałem - skarży się na jeleniogórskie pseudoporządki Janusz Soblewski, kierowca z Krakowa. - Prawie wszystkie chodniki w centrum miasta były nieodśnieżone - wtóruje mu Janusz Karmiński, jele-niogórzanin, który upadł na śliskim chodniku i dotkliwie się potłukł. Do tej pory w wielu miejscach Jeleniej Góry leży błoto pośniegowe, co utrudnia poruszanie się.
Michał Kasztelan, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Jeleniej Górze, udowadnia, że to wina śniegu, którego napadało wyjątkowo dużo.

Prezydent Marcin Zawiła zauważa jednak, że miasto wydało wyjątkowo dużo na tegoroczną akcję "Zima" i planuje interweniować. Niestety, dopiero latem. - Opracuję nowy plan zimowego utrzymania miasta - zapowiada Marcin Zawiła. Do tego czasu mieszkańcom pozostaje jedynie mieć nadzieję, że śniegu już tak dużo nie napada.

Jerzy Bigus, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze, przez trzy tygodnie grudnia chodził do pracy na piechotę. Zostawił samochód w garażu, aby się nie denerwować jazdą po zaśnieżonych miejskich ulicach.

- Grudzień był horrorem na ulicach i chodnikach miasta - przyznaje Zygmunt Kwielak, mieszkaniec ulicy Podwale.

Aż 300 stłuczek i kolizji w jednym miesiącu w Jeleniej Górze już dawno nie było. Ofiarami lodu i śniegu na drogach byli w grudniu nawet kierowcy, którzy jeździli 20 km/h. Blacharze w warsztatach samochodowych mieli pełne ręce roboty. Nie można było stawać na wielu zasypanych przez śnieg parkingach. Kilkanaście osób złamało lub zwichnęło rękę lub nogę, a 30 doznało urazów głowy po upadkach. Mimo że z budżetu miasta na odśnieżanie stolicy Karkonoszy poszło 3,2 mln zł.
Na co wydano tak dużą kwotę? Za 800 tys. zł kupiono 2,5 tys. ton soli, za 100 tys. zł - 1 tys. ton piasku (plus 7 proc. VAT), poza tym koszt przejechanych przy odśnieżaniu 25 tys. km oraz wynagrodzenia dla 60 osób. - Nasze pługi i piaskarki przejechały aż 25 tysięcy kilometrów. To najwięcej w tak krótkim czasie od kilkunastu lat - wyjaśnia Michał Kasztelan, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. I zapewnia, że ludzie ciężko pracowali przy akcji "Zima", aby mieszkańcy wszystkich rejonów miasta mieli choć częściowo odśnieżone drogi i ulice.
- Problem w tym, że nie ma gdzie zgarniętego śniegu usunąć. Dlatego jest spychany na jedną lub drugą stronę jezdni. Bo wywożenie go z miasta jest za drogie - twierdzi Bigus.

Mimo to z kilku ulic w centrum śnieg wywieziono, bo już nie było wyjścia. Tak jak m.in. w miniony czwartek, kiedy to w godzinach porannego szczy-tu zamknięto w tym celu ruch na jednej z głównych ulic. Nie zrobiono tego w nocy, tylko zakorkowano tą część miasta na dwie godziny.
Mieszkańcy i kierowcy łapią się za głowy, bo to z ich podatków opłacane jest odśnieżanie. Na ten rok w budżecie miasta przeznaczono na ten cel 5,9 mln zł. Ponad połowy tej kwoty już nie ma, a przed nami jeszcze dwa miesiące tej zimy i miesiąc kolejnej w grudniu. Już wiadomo, że pieniędzy nie wystarczy i radni będą musieli szukać ich w budżecie. W podobnej wielkości Legnicy na akcję "Zima" wydano dotychczas połowę tego co w Jeleniej Górze, lecz miasto było w centrum dobrze odśnieżone. W Wałbrzychu - 2 mln zł, w Lubinie - niecały milion, a w Głogowie jedynie 350 tys. zł. - U nas ta kwota jest największa, bo napadało najwięcej śniegu - przekonuje Michał Kasztelan.
Miasto płaci MPGK za każdy przejechany przez pługi kilometr ok. 130 zł. Trasy przejazdu pługów i solarek kontrolowane są za pomocą GPS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska