Jazz nad Odrą trwał długo w noc. The Kenny Garrett Quintet zakończył burzliwie występ tuż przed godziną 2, a w planach był jeszcze koncert w Rurze – Fortuna Acoustic Project.
Kenny Garrett (zamiast bisować, posłużył się publiką – jak stwierdził trochę złośliwie jeden z fanów muzyka) wywołał na scenę kilkanaście osób. Razem tańczyli i śpiewali ponad 40 minut.
Jazz nad Odrą niejako proroczo zapowiedział, co się stanie, bo Igor Pietraszewski, zapowiadając koncert, stwierdził, że Kenny Garret powiedział przed występem: przyjechaliśmy, żeby zabrać was w podróż.
Jazz nad Odrą tego wieczoru, a właściwie nocy, był bardzo głośny, energetyczny i radosny. Kenny Garrett i jego muzycy dali popis muzycznej energii. Podczas koncertu wybrzmiewały na zmianę solówki, nagradzane brawami za perfekcję. Zdawało się, że dźwięki rozsypywały się po świecie, a muzycy je gonili i łapali, by rozbawić publiczność. Nie zabrakło też bardziej refleksyjnych momentów. Kenny Garrett podczas solówek innych muzyków wybijał takt ręką na swoim saksofonie. Pięknie wybrzmiało ciepłe solo kontrabasu. Ich koncert był niezwykły.
Jazz nad Odrą gościł już Garretta w 2007 roku. Być może dlatego muzyk tak pięknie mówił po polsku dziękuję! I poprosił o to samo swoich muzyków, co przyszło im bez trudu.
Jazz nad Odrą – oni grali
The Kenny Garrett Quintet to: Vernell Brown – piano, Corcolan Hort – bass, McClenty Hunter – drums, Kenny Garrett – alt sax, Rudy Bird – perc. I właściwie wszyscy użyli pięknych wokaliz, by zwabić publiczność do wspólnego święta. Vernell Brown, oprócz tego, że gra znakomicie, dał popis wokalny.
ZOBACZ TEŻ NASZ SERWIS SPECJALNY JAZZ NAD ODRĄ
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?