Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Miodek: Przed laty

Jan Miodek
Jan Miodek
Jan Miodek Tomasz Hołod
W "Dziennikach 1927-1969" Anny Kowalskiej przeczytać można: "Budzę się w żałości za atmosferą naszego domu sprzed dziesięciu laty" i "Historia sprzed dziesięciu lat". W jednej z tych dwu konstrukcji mamy wyrażenie "sprzed dziesięciu laty", w drugiej - "sprzed dziesięciu lat". Czy oba są poprawne?

Nie do zaakceptowania jest pierwsze połączenie, czyli "sprzed dziesięciu laty". Po przyimku sprzed mamy w nim dopełniacz, a ten przypadek gramatyczny nigdy nie miał w żadnym rodzaju końcówki "-y"! Za jedynie poprawną należy dlatego uznać syntagmę "sprzed dziesięciu lat" - z bezkońcówkową formą lat przynależną temu przypadkowi. Wszystkim zaś rodakom polecam w tym momencie fragment znanego przeboju "Graj, piękny Cyganie, piosenkę sprzed lat" - też, oczywiście, z właściwym gramatycznie związkiem wyrazowym sprzed lat.

Dlaczego bywa on tak często zamieniany na błędny "sprzed laty"? Daje tu o sobie znać mechanizm opacznej analogii. Ponieważ podobny brzmieniowo do sprzed przyimek przed rządzi narzędnikiem, a w tym przypadku gramatycznym może się jako wariant pojawić forma z dawną końcówką "-y" (przed dziesięcioma latami albo przed dziesięcioma laty - tak jak innymi słowami - innymi słowy, dawnymi czasami - dawnymi czasy, "…nowymi cię pchniemy tory" - w "Odzie do młodości" Adama Mickiewicza, "...z włosy złotymi, skrzydły białymi"- w kolędzie "Mizerna cicha"), rodacy przenoszą ją do połączeń z tym pierwszym przyimkiem. Pamiętajmy zatem: PRZED (dwoma, dziesięcioma, dwudziestoma) LATAMI lub LATY, ale tylko SPRZED (dwu, dziesięciu, dwudziestu) LAT.

W tychże "Dziennikach" spotkałem też następujące konstrukcje z zaimkami: "Gdy się śmieje, głos jemu się zmienia", "Ale mnie żal, gdy goście odciągają mnie od Tulci", "Tak mi jej strasznie żal".

- Tylko do ostatniego zdania nie można mieć żadnych poprawnościowych zastrzeżeń: właściwie użyto w nim krótkiej postaci zaimkowej mi. Krótkie warianty zaimkowe powinny się również pojawić w dwu pierwszych wypowiedzeniach: "Gdy się śmieje, głos mu się zmienia", "Ale żal mi (ale mi żal), gdy goście odciągają mnie od Tulci". Ujawniło się w tych błędnych zapisach lwowskie pochodzenie autorki. To kresowcy bowiem nadużywają pełnych form zaimkowych ("proszę ciebie", "widzę jego", "daję jemu" - zamiast proszę cię, widzę go, daję mu).

Nie grozi im za to fatalne użycie mi na początku zdań, które stało się teraz w Polsce prawdziwą epidemią gramatyczną. Przypominam więc przy "zaimkowej" okazji, że jedynie poprawne konstrukcje to mnie się to należy, mnie się wydaje, mnie o tym powiedzieli, mnie przyznano nagrodę itp.

I jeszcze jeden cytat z "Dzienników" Anny Kowalskiej - pisarki, która przez kilka powojennych lat mieszkała przy ulicy Lindego 10 we Wrocławiu: "W Lubiniu Legnickim". Pokazuje on, że nazwa miejscowa Lubin (dzierżawcza z pochodzenia, znacząca tyle, co "gród Luby") od samego początku bywała błędnie traktowana jak rzeczownik miękkotematowy. Przypominam, że gramatycznie uzasadniona i mająca status normy jest odmiana: do Lubina, z Lubina, Lubinem, w LUBINIE.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska