Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Miodek: "Czego się używa..."

Jan Miodek
Fot. Tomasz Hołod
Kiedy odczytuję krzyżówkowe hasło: "Co się używa, tego ubywa", przypomina mi się jeden z telewidzów, który miał do mnie pretensje, że posługuję się zwrotem "używać języka", a nie "używać język".

Czwarty przypadek, czyli biernik, we wszystkich językach słowiańskich zdobywa frekwencyjną przewagę, co nie znaczy, by należało aprobować kolejne jego "podboje" składniowe. Syntagma uży(wa)ć czegoś - z dopełniaczem - ma w polszczyźnie długowieczną tradycję ("Używaj świata, a z wesołej strony" - Aleksander Fredro 1793-1876, "Hej, użyjmy żywota, wszak żyjem tylko raz" - Adam Mickiewicz 1798-1855, "A kto chce rozkoszy użyć, niech idzie w wojence służyć" - Władysław Tarnowski 1836-1878). Używamy zatem języka, a krzyżówkowe hasło powinno przybrać postać: "Czego się używa, tego ubywa".

Gdy jeden ze sprawozdawców sportowych, ubolewając nad brakiem odporności psychicznej piłkarzy pewnej drużyny, mówi, że "muszą oni zresetować swoje głowy", znajduję w tej wypowiedzi potwierdzenie kariery, jaką robi w ostatnich latach pochodzący z rzeczywistości elektronicznej czasownik zresetować. Prymarnie znaczący tyle, co "przywrócić program komputerowi", w polszczyźnie ogólnej coraz częściej jest traktowany jako wariant takich tradycyjnych form, jak odnowić się, odpocząć, wrócić do sił, zregenerować się, zrelaksować się. Nawet księża - słyszałem parę razy - zaczynają mówić o ludziach zresetowanych... po spowiedzi!

Stylistycznym znakiem czasów są również takie wypowiedzi publicystyczne: "Mówił o tym szef think tanku", "W okresie karnawału Solidarności współpracował z think tankiem regionu Mazowsze". Szczególnie znamienna jest druga z nich, dotycząca okresu sprzed 30 lat. Wtedy mówiło się jeszcze tylko o doradcach czy grupie doradców. Dziś - w tekście wspomnieniowym - dziennikarz posłużył się modnym odpowiednikiem znaczeniowym tych tradycyjnych określeń - anglicyzmem think tank.

Proces polegający na poszerzeniu znaczenia rzeczownika zagłębie trwa już natomiast kilkadziesiąt lat. Kojarzony pierwotnie - zgodnie z etymologiczną motywacją słowotwórczą zagłębie, zagłębiać się, zgłębiać, głębia, głęboki - z takimi połączeniami wyrazowymi, jak zagłębie węglowe, zagłębie miedziowe, zagłębie węgla brunatnego, Zagłębie Dąbrowskie, Zagłębie Wałbrzyskie, Zagłębie Staropolskie, dziś jest wariantem leksykalnym określeń centrum, ośrodek, główne miejsce.

Potwierdzeniem zaś takiego funkcjonowania przywołanego słowa jest następujący fragment pochodzący z naszej gazety: "Dolny Śląsk stał się już polskim zagłębiem pałacowych superwesel". A w jednym z komentarzy politycznych czytam: "Lubelskie było kiedyś zagłębiem Samoobrony".

Habent sua fata verba (mają swoje losy słowa) - chciałoby się na koniec powiedzieć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska