Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 1:1. Śląsk zaskoczył składem, ale wynikiem już nie. Tylko remis (GOLE, WIDEO, BRAMKI, SKRÓT, ZDJĘCIA)

Piotr Janas
Piotr Janas
Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław
Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław FOT. PAP/Artur Reszko
Śląsk Wrocław zremisował z Jagiellonią w Białymstoku 1:1 w meczu 31. kolejki PKO Ekstraklasy, przedłużając koszmarną serię meczów bez zwycięstwa do 11. Gospodarze od 82 min grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Michała Pazdana, ale WKS nie zdołał przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.

Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 1:1

Śląsk Wrocław pojechał do Białegostoku, by przerwać koszmarną passę dziewięciu spotkań bez wygranej w meczu o stawkę. Wrocławianie otwierają strefę spadkową i przed meczem z Jagiellonią do pierwszego bezpiecznego miejsca tracili cztery punkty.

Trener Jacek Magiera musiał zmagać się z dużymi problemami kadrowymi. Urazy i choroby wyeliminowały Patryka Janasika, Konrada Poprawę czy Patricka Olsena. Do tego za kartki pauzowali Martin Konczkowski i Nahuel Leiva. Pod znakiem zapytania stały występy Erika Expósito (złamane palce u rąk) i Adriana Bukowskiego.

Mimo tak ograniczonego pola manewru szkoleniowiec WKS-u zdołał zaskoczyć, zestawiając wyjściową jedenastkę. Znalazł w niej miejsce dla Expósito i Patryka Szwedzika, a także Michała Szromnika, który całkiem niespodziewanie zastąpił Rafała Leszczyńskiego w bramce, jednego z najlepszych piłkarzy Śląska w tym roku kalendarzowym. Na ławce zasiedli dawno niewidziani na poziomie ekstraklasy Marcel Zylla (powrót po kontuzji) i Mariusz Pawelec, który ostatnio grał tylko w drugoligowych rezerwach.

Jagiellonia Białystok wyszła w najsilniejszym możliwym składzie. Na środku obrony pojawił się dobrze we Wrocławiu znany hiszpański stoper Israel Puerto, ale WKS znacznie bardziej obawiał się dwóch innych Hiszpanów w zespole gospodarzy: Marca Guala i Jesúsa Imaza. Ten pierwszy ma na koncie 14 goli i jest liderem klasyfikacji strzelców PKO Ekstraklasy, a drugi plasuje się tuż za jego plecami, z jednym trafieniem mniej.

Pierwsza połowa nie obfitowała w sytuacje podbramkowe. Gospodarze najlepszą szansę mieli po złym wyjściu Szromnika poza pole karne. Bramkarz Śląska nieczysto trafił w piłkę, ta padła łupem Guala, który atakowany przez obrońców Śląska oddał ostatecznie niecelny strzał. Futbolówka przeszła tuż obok prawego słupka.

W 43 min goście dość niespodziewanie objęli prowadzenie. Diogo Verdasca wybijając piłkę z własnej połowy (by uniknąć kontry), dość szczęśliwie zagrał ją pomiędzy stoperów "Jagi", na których naciskał John Yeboah. W efekcie Michał Pazdan zbyt lekko zagrał głową w kierunku własnego bramkarza, Niemiec dopadł do futbolówki i uderzeniem bez przyjęcia pokonał Zlatana Alomerovicia.

Do przerwy Śląsk prowadził 1:0, ale druga zaczęła się dla gości z Wrocławia źle. W 63 min Víctor García sfaulował na linii własnego pola karnego jednego z rywali. Początkowo sędzia Paweł Raczkowski odgwizdał faul tuż przed szesnastką, ale po interwencji sędziów w wozie VAR zmienił decyzję i wskazał na "wapno". Do piłki podszedł niezawodny Gual, zmylił Szromnika i od 65 min mieliśmy remis.

Śląsk mógł dość szybko odpowiedzieć po rzucie wolnym z około 17 metrów, ale strzał Adriana Łyszczarza minął słupek bramki Zlatana Alomerovicia. Później to gospodarze byli zdecydowanie bliżej strzelenia kolejnej bramki, ale razili nieskutecznością.

Nadzieje w zespole gości odżyły w 82 min. Nierozważny faul popełnił mający już żółtą kartkę Pazdan i zobaczył drugi żółty kartonik. To był moment, w którym Śląsk musiał przejąć inicjatywę, ale wcale tego nie robił. Jagiellonia dłużej utrzymywała się przy piłce i prowadziła grę. Jedyne zagrożenie "Wojskowi" stwarzali przy stałych fragmentach gry, których w drugiej części drugiej połowy było całkiem sporo.

Sędziowie do regulaminowego czasu gry doliczyli 5 minut. W 92 min dobry strzał zza pola karnego oddał Expósito, ale bramkarz Jagiellonii był na posterunku. Finalnie mecz zakończył się remisem, z którego zdecydowanie bardziej mogą cieszyć się gospodarze. Oddali tylko jeden celny strzał i zdobyli cenny z punktu widzenia walki o utrzymanie punkt. Śląsk musi liczyć na to, że w tej kolejce potknie się Korona Kielce (gra z Rakowem Częstochowa) lub KGHM Zagłębie Lubin (wyjazdowe spotkanie z Lechią Gdańsk). Sytuacja WKS-u dalej jest jednak bardzo zła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska