Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Grabowski: Jesteśmy wypłacali, ale walka o kolejny sezon trwa [ROZMOWA, WYWIAD]

Jakub Guder
Jacek Grabowski
Jacek Grabowski fot.Karolina Misztal
- Walka cały czas trwa. To, że jesteśmy wypłacali wobec zawodniczek, nie oznacza, że nie mamy problemów. Deficyt cały czas jest - mówi prezes #VolleyWrocław Jacek Grabowski przed rywalizację z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Pierwszy mecz e sobotę (23.03.2019) o godz. 17 w Twardogórze.

Ma Pan przeświadczenie, że gdyby nie kontuzje, które Was gnębią w tym sezonie, to bylibyście już pewni utrzymania?
Fakt – los nas nie oszczędzał, a nasz zespół gra co raz lepiej. Wystarczyło obejrzeć ostatnie spotkanie z Developresem. Siatkarsko to był naprawdę dobry mecz. Zabrakło jednego zwycięstwa, żeby na koniec sezonu zasadniczego być wyżej niż Legionovia, bo bilans setów mamy lepszy. Brakowało doświadczenie w końcówkach pojedynków. W drugiej rundzie przydałaby nam się chociaż jedna taka siatkarka jak Roksana Wers. Teraz musimy walczyć.

Zawodniczki, które przychodziły w trakcie sezonu, były już wcześniej na Waszej liście, czy za każdym razem doraźnie szukaliście wzmocnień?
Roksana Irzemska była na naszej liście. Zresztą w ubiegłym roku była u nas na testach. Interesowaliśmy się nią. To perspektywiczna zawodniczka. Jeśli chodzi o Monikę Potokar, to gorączkowe poszukiwania rozpoczęliśmy po kontuzji Roksany Wers. Zresztą na początku przez dwa tygodnie nie wiedzieliśmy, jak to będzie z jej zdrowiem.

Ostatnio częściej graliście w Twardogórze niż we Wrocławiu.
W tym sezonie zdecydowaliśmy się grać przy Wejherowskiej, ale w praktyce nie możemy tam występować. Wszystko przez wydarzenia, które są tam zaplanowane. Na dodatek remontowana jest Hala Stulecia, więc Orbita jest dodatkowo obłożona. Cały czas coś tam się dzieje. Wybraliśmy więc gościnny teren w Twardogórze. Gdyby nie tamci bardzo życzliwi ludzie, to bylibyśmy w ogromnym problemie.

Kiedy ostatni raz rozmawialiśmy, mówił Pan, że #VolleyWrocław nie ma jeszcze zamkniętego budżetu. Teraz słyszę trochę większy spokój w Pana głosie. Jest już pewne, że przystąpicie do sezonu 2019/2020?
Walka cały czas trwa. To, że jesteśmy wypłacali wobec zawodniczek, nie oznacza, że nie mamy problemów. Deficyt cały czas jest. Zaczęliśmy już jednak rozmawiać z naszymi zawodniczkami o przedłużeniu kontraktów. Budżetu zapiętego jednak nie mamy. Pracujemy nad tym.

A ile w Lidze Siatkówki Kobiet jest teraz klubów, które nie mają zaległości wobec swoich siatkarek?
Myślę, że z osiem. On płacą regularnie. My jesteśmy na pudle pod tym względem, bo za styczeń, luty czy marzec płaciliśmy nawet z góry.

Nie da się tego do końca uporządkować? Wprowadzić solidnej komisji licencyjnej, która przed sezonem weryfikowałaby prognozy finansowe klubów? Żeby nie powtórzył się już przypadek Stoczni Szczecin.
Stocznia to przypadek ekstremalny. Faktycznie – należałoby wprowadzić większe rygory, jeśli chodzi o licencje. To jest temat wielu debat rady nadzorczej czy prezesów klubów, chociaż w męskiej lidze ta sytuacja jest nieco lepsza.

Jak Pan skomentuje to, co działo się ostatnio wokół hali przy ul. Krupniczej? Pytam, Wasze drużyny młodzieżowe cały czas rozgrywały tam ostatnio swoje mecze.
Faktycznie – chociaż ostatnio tam już nie trenowaliśmy, to nadal graliśmy tam mecze. To trudna sytuacja. Nie powinno dochodzić do sytuacji, w której w połowie sezonu młodzież nie ma gdzie rozgrywać spotkań. Po pierwsze – potrzeba więcej czasu, po drugie – alternatywy. O nią trudno w trakcie roku szkolnego. Tu jest problem. Sytuacja jest dla mnie niezrozumiała.

A jak nastroje w klubie przed rywalizacją z KSZO? Z jednej strony w sezonie zasadniczym zdobyliście zdecydowanie więcej punktów. Z drugiej – w bezpośrednich meczach jest remis 1:1.
Zdecydowanego faworyta nie ma, ale uważam, że nasz zespół zasłużył na to, aby tę rywalizacje wygrać. Graliśmy dużo równiej, wygraliśmy więcej meczów i setów niż KSZO. Wydaje mi również, że po prostu gramy lepszą siatkówkę. Jeśli tylko zagramy na swoim normalnym poziomie, to powinniśmy tę rywalizację wygrać.

W optymalnej formie uda Wam się to rozstrzygnąć w dwóch meczach?
Tak. Jeśli zagramy tak, jak ostatnio z Rzeszowem, to o wynik jestem spokojny.

Octavia rocznik 1959 odnaleziona! Zabytkowy pojazd wrócił ju...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska