Była Wielka Sobota, około godziny piątej. Agresywny 41-latek terroryzował bliskich, aż ci wezwali policję. Pod wskazany adres w gminie Supraśl przyjechali mundurowi. Mężczyzna na ich widok „nie spuścił z tonu”. Zaatakował policjantów, rzucał różnymi przedmiotami. Policjanci użyli siły fizycznej, ale nie udało im się obezwładnić napastnika. Ten wciąż się z nimi szarpał.
- W trakcie szamotaniny wyrwał policjantowi pistolet z kabury. Jego ręka została zablokowana, ale strzelił - opowiada podinsp. Andrzej Baranowski z podlaskiej policji.
Zobacz też Tragiczny wypadek. Motocykl zderzył się z toyotą (zdjęcia)
Prokuratura mówi o kilku strzałach. Na szczęście były niecelne. Po tym jedna z funkcjonariuszek wymierzyła broń w kierunku 41-latka. Został niegroźnie ranny w prawe ramię. Przytomny trafił do szpitala. Jego życiu nic nie zagraża. Został już doprowadzony do sądu, który zdecydował o jego aresztowaniu na 3 miesiące.
Przeczytaj też Zmiany w policji. Jarosław Zieliński: Policja powinna być bardziej przyjazna
- Podejrzany usłyszał zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego - informuje Tomasz Pianko, szef Prokuratury Rejonowej w Białymstoku. Dokładnego przebiegu zdarzenia z Wielkiej Soboty nie ujawnia. Z uwagi na dobro śledztwa.
Zobacz też Najpiękniejsze Miss ostatnich lat. Zobacz zdjęcia [FOTO]
Niezależnie od niego, swoje wewnętrzne postępowanie prowadzi też policja.
- Prowadzona jest służbowa analiza prawidłowości, zasadności i poprawności użycia broni - wyjaśnia podinsp. Baranowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?