Wrocław: Będą nowe parkomaty

Właśnie trwa przetarg, który ma wyłonić firmę odpowiedzialną za montaż nowych urządzeń. Pierwotnie jego zakończenie przewidziano na 10 sierpnia, okazało się jednak, że kilka zainteresowanych firm zadało ponad 50 pytań dotyczących zasad samego przetargu. Między innymi z tego powodu trzeba było przełożyć termin o dwa tygodnie - na 24 sierpnia.
Wtedy urzędnicy otworzą koperty i sprawdzą oferty różnych firm. Wyboru najlepszej oferty możemy się spodziewać na początku września. Następnie firma będzie miała czas na przygotowanie i montaż urządzeń. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nowe urządzenia pojawią się na wrocławskich ulicach na przełomie obecnego i przyszłego roku.

W ogromnej większości przypadków pojawią się one w tych samych miejscach, w których stały stare parkomaty. Wszystko po to, by niepotrzebnie nie wprowadzać chaosu wśród parkujących w mieście kierowców.
- Ludzie są przyzwyczajeni do lokalizacji parkomatów i zostawiając samochód w danym miejscu, automatycznie idą do urządzenia, które stoi tam od lat - tłumaczy Ewa Mazur, rzeczniczka Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta, który prowadzi przetarg.

Zobacz też:
Skąd odholuje Cię straż miejska, gdzie zapłacisz mandat?
Strefy płatnego parkowania we Wrocławiu
Tutaj zaparkujesz za darmo
Parkingi podziemne (adresy i ceny)

Nowe parkomaty na pewno będą miały nowocześniejszy wygląd niż te, z których korzystamy dziś we Wrocławiu. Nie będzie to trudne, bo obecnym maszynom leci już siódmy rok i w centrum Wrocławia wyglądają już jak przeżytek. Z wytycznych, które ZDiUM ustalił z plastyczką miejską i konserwatorem zabytków wynika, że nasze maszyny mają być wyglądem zbliżone do tych, które dwa lata temu montowano w Krakowie.

Co nowego w parkomatach

Choć wymiana starych parkomatów nie będzie zmianą malucha na ferrari, to jednak pojawi się kilka nowości, o których warto wiedzieć zawczasu.
* - Bilet zostanie spersonalizowany - twierdzą urzędnicy. Oznacza to tyle, że przy kupnie biletu będziemy musieli podać numer rejestracyjny naszego samochodu. Po co? Głównie po to, by uchronić magistrat przed nieuczciwymi użytkownikami. Z jednej strony wiele firm w centrum wykupywało dwa miejsca, a parkowało na nich na zmianę np. 10 samochodów. Teraz będą musieli wykupywać bilety na każde auto z osobna. Zniknie też interes polegający na odsprzedawaniu innym kierowcom niewykorzystanych biletów parkingowych. Brylowali w nim drobni pijaczkowie, którzy przechwytywali od jednych kierowców ważne bilety i sprzedawali kolejnym. Utarg zamiast do kasy miasta trafiał do kasy najbliższego sklepu monopolowego. Teraz ma się to zmienić, bo bilet z numerem rejestracyjnym będzie nie do wykorzystania przez drugi samochód.

* Zmieni się system płatności. W automatach zapłacimy już nie tylko bilonem i kartą parkingową (te w ogóle znikną), ale także przez Urbancard i telefon komórkowy. Szczególnie płatność telefonem ma być ułatwieniem dla osób, które zostawiają auto, ale nie są w stanie określić od razu, ile minut będzie trwał postój, bo nie wiedzą, jak długo zajmie załatwianie sprawy. Wtedy będzie można dokupić czas, wysyłając SMS lub przez specjalną aplikację ściąganą na "komórkę". Szczegóły poznamy po rozstrzygnięciu przetargu.

* Nowe urządzenia mają być także bardziej odporne na niskie temperatury. Chodzi o to, żeby nie powtórzyła się sytuacja z poprzedniej zimy, gdy przy minus 20 stopniach nie działał niemal co drugi automat w centrum. Nowoczesne urządzenia mają być także zasilane z akumulatorów. Jedną z opcji ich zasilania będzie doładowanie baterii poprzez kolektory słoneczne.