Przejście Świdnickie we Wrocławiu. Tak się zmieniało przez lata
Grali i śpiewali uliczni artyści, handlowali drobni "przedsiębiorcy" i rękodzielnicy.
Przejście Świdnickie we Wrocławiu. Tak się zmieniało przez lata
Codziennie, przez lata, płynęła tamtędy rzeka ludzi. W przejściu handlowano, rozdawano ulotki, żebrano. Przesiadywał tam Tańczący z Wilkami (mężczyzna z psami) i Jaś Pawie Oczko (miał charakterystyczną urodę, lubił zaczepiać kobiety).
Przejście Świdnickie we Wrocławiu. Tak się zmieniało przez lata
Przejście Świdnickie szybko stało się punktem orientacyjnym na mapie Wrocławia, miejscem spotkań, demonstracji i protestów. W latach 80. XX wieku zbierała się tam Pomarańczowa Alternatywa, w późniejszych latach odbywały się protesty i demonstracje.
Przejście Świdnickie we Wrocławiu. Tak się zmieniało przez lata
Pod ulicą Kazimierza Wielkiego działał legendarny bar Kąsek, w którym można było zjeść tosty i zapiekanki. Zapach smażonego sera unosił się w całym przejściu, a także poza nim, a konsumpcja odbywała się przy melodii przejeżdżających nad głowami tramwajów.