Baros skończył wczoraj trening 20 min. wcześniej niż koledzy. Początkowo Czesi zaprzeczali jakoby coś się stało zawodnikowi. Popołudniu jednak przyznali, że musi przejść badania.
Dziś napastnik czuje się znacznie lepiej - poinformował sztab szkoleniowy. Zawodnik nie czuje już bólu, który doskwierał mu podczas strzału. Właśnie, gdy ćwiczył ten element, doznał urazu. Był nawet gotowy uczestniczyć w dzisiejszych zajęciach, ale mu to odradzono.
Dlaczego na diagnozę zdecydowano się dopiero dziś, a nie wczoraj zaraz po ćwiczeniach?
- Taki błąd popełniliśmy już kilka lat temu. Gdybyśmy te badania wykonali we wtorek, to prawdopodobnie nie byłoby nic widać, gdyby było jakieś naderwanie mięśnia. Ewentualny krwiak mógł pojawić się dzisiaj - powiedział lekarz reprezentacji.
Na szczęście oba badania nie wykazały nic poważnego. Baros będzie teraz leczony tradycyjnie - lekarstwami i masażami, które mają rozluźnić mięsień. Czy zagra w piątek przeciwko Rosji - nie wiadomo, ale sztab szkoleniowy zaznaczył, że musi przejść pełny cykl treningowy, by wyjść w pierwszej jedenastce.
- Nie wiem kto może go zastąpić, ale myślę, że z Milanem będzie wszystko dobrze. Czy zagra, okaże się w piątek - powiedział menadżer czeskiej kadry, a w przeszłości gracz Liverpoolu Vladimi Smicer.
Grupowi rywale Polaków swój trzeci trening we Wrocławiu rozpoczęli ok. godz. 10.00. Przez pierwszy kwadrans ćwiczenia były otwarte dla mediów, a zawodnicy poświęcili je na rozciąganie i lekkie treningi z piłką. Po 15 minutach bramy prowadzące na murawę zostały, podobnie jak we wtorek, zamknięte. Trening zakończył się przed godz. 12.00
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?