Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzywna lub więzienie za mówienie o seksie? Edukacja seksualna tylko w domu?

Malwina Gadawa
Około 250 tysięcy podpisów zebrali pod swoim projektem przedstawiciele fundacji. Teraz sprawą zajmą się posłowie
Około 250 tysięcy podpisów zebrali pod swoim projektem przedstawiciele fundacji. Teraz sprawą zajmą się posłowie Paweł Relikowski
Będą kary za edukację seksualną? Tego chcą wrocławscy działacze fundacji Pro-Prawo do Życia. Projekt zmian jest w Sejmie. Nowe zapisy nie są precyzyjne.

- Kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletnich poniżej lat 15 zachowań seksualnych lub dostarcza im środków ułatwiających podejmowanie takich zachowań, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Oto jedna ze zmian, jaką chcą wprowadzić przedstawiciele fundacji do kodeksu karnego.

Podpisy pod projektem ustawy zbierano w całej Polsce, także na Dolnym Śląsku. Ilu mieszkańców naszego województwa się pod tym podpisało? - Nie wiem. Nie liczyliśmy, ale na pewno kilkanaście tysięcy - mówi Edyta Helman z fundacji Pro-Prawo do Życia we Wrocławiu.

Przeczytaj też: Nastolatka wbiła sobie nóż w brzuch, bo mama ją biła i poniżała

Posłowie zajmą się tą sprawą po powrocie z wakacji, ale już teraz można być pewnym, że temat wzbudzi kontrowersje.Nowe zapisy nie są precyzyjne i dają pole do szerokiej interpretacji. Można je zrozumieć tak, że rodzic, który da swojemu dziecku (a ono nie skończyło jeszcze 15 lat) prezerwatywę lub tabletkę antykoncepcyjną, może nie tylko zapłacić grzywnę, ale także trafić na dwa lata do więzienia.

Co mieli na myśli pomysłodawcy akcji?- Nie jesteśmy za edukacją seksualną w szkołach. Takie tematy powinny być poruszane wyłącznie w domach - mówi Edyta Helman. Jej zdaniem, w szkołach powinno się uczyć biologii oraz tego, w jaki sposób funkcjonuje ludzkie ciało, ale nic poza tym.

CZYTAJ DALEJ: "Specjaliści od edukacji seksualnej mogą zachęcać dzieci do masturbacji"

- Szkoła to miejsce, gdzie powinno się z dzieckiem rozmawiać o wychowaniu do życia w rodzinie, a nie o seksie. Jeżeli nad tym nie zapanujemy, tacy specjaliści od edukacji seksualnej mogą zachęcać dzieci do masturbacji. To jakaś paranoja, która nie powinna mieć miejsca. Najlepiej czekać z seksem do ślubu - dodaje Helman.

Przeczytaj też: Na Dolny Śląsk dotarły dziś pierwsze elementarze dla pierwszoklasistów

Co o projekcie sądzą specjaliści? Seksuolog prof. Zbigniew Izdebski przede wszystkim przypomina, że współżycie z osobą poniżej 15. roku życie w Polsce jest karalne i ten fakt nie podlega dyskusji. Ma jednak inne zdanie w sprawie przekazywania wiedzy młodym ludziom.

- Osoby, które przygotowywały ten projekt, powinny same zobaczyć, na ile w rzeczywisty sposób młody człowiek może zdobyć podstawową wiedzę z zakresu życia seksualnego w rodzinnym domu. A co do tego, że młode osoby należy w tej dziedzinie edukować, nie ma żadnych wątpliwości - mówi prof. Izdebski.

Na potwierdzenie swojej tezy przytacza dane sprzed 10 lat. - Już wtedy były one niepokojące. W 2004 r. 26 procent chłopców poniżej 15. roku życia miało za sobą inicjację seksualną. Podobnie było w przypadku 16 procent dziewcząt w tym samym wieku. Na pewno nie można wobec tego przechodzić obojętnie. Dlatego tak ważna jest edukacja - mówi seksuolog. Według niego, odpowiedzialna za przekazywanie wiedzy o seksualności człowieka jest nie tylko rodzina, ale także szkoła. - Na pewno nikt odpowiedzialny i rozsądny, jeżeli chodzi o wychowanie seksualne, nie jest za wczesną inicjacją. Inicjatorzy projektu muszą sobie zdać z tego sprawę - przekonuje prof. Izdebski.

Zobacz: Gdzie można oddać niepotrzebne ubrania, zabawki i sprzęt AGD?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska